Miły Bogu Aniele, który mnie, w świętą Twoją opiekę oddanego, od początku życia mego bronisz, oświecasz i prowadzisz, ja Ciebie jako Patrona mego czczę i kocham. Twojej opiece cały się oddaję. Pokornie Cię proszę, byś mnie, lubo niewdzięcznego i przeciw natchnieniom Twoim wykraczającego nie opuszczał, lecz byś mnie błądzącego łaskawie poprawiał, nieumiejętnego nauczał, upadającego podźwignął, strapionego pocieszył, w niebezpieczeństwach zostającego ratował, aż mnie do wiecznej szczęśliwości doprowadzisz. Amen.
Polikarp ze Smyrny (św.): Młodzi niech będą bez zarzutu
Młodzi niech będą bez zarzutu w każdej sprawie, przede wszystkim strzegąc czystości i powstrzymując się od zła wszelkiego. Dobrą jest zaiste rzeczą odciąć się od pożądań tego świata, bo wszelkie pożądania walczą przeciw duchowi, i ani rozpustnicy, ani rozwiąźli, ani mężczyźni współżyjący ze sobą nie odziedziczą królestwa Bożego, ani ci, co czynią rzeczy niewłaściwe. Dlatego też młodzi muszą stronić od tego wszystkiego oraz być poddani kapłanom i diakonom jak Bogu i Chrystusowi.
(List do Filipian [fragm.], św. Polikarp ze Smyrny)
Stefan Wincenty Frelichowski (bł.): Golgota
Golgota. Wchodzą na szczyt góry. Krzyż opada z zemdlałych ramion Pana. A oprawcy natychmiast przystępują do egzekucji, brutalnie z Jezusa zdzierają szaty. Zupełnie. I oto nagi staje przed tłumem Ten, który wszystko odziewa, który każdemu zwierzęciu daje ochronę. On najświętszy, najniewinniejszy, nago stoi przed ludźmi. Jakiż to ból dla Niego. Bóg cierpi za grzechy ludzi. Jezus zadość czyni za grzechy nieczystości.
Za moje grzechy? Czy odważyłbym się kiedyś taki grzech popełnić? O Panie nie, raczej śmierć. Jezu daj mi łaskę, bym nigdy grzechu tego nie popełnił. Udziel mi cnoty czystości. Strzeż jej Panie!
Chrystusa przybijają do krzyża. Ponura okrutna scena. Wśród ciszy Golgoty jak strasznym echem odbijają się te ciosy młota w sercach ludzkich. Przebijają ręce, nogi. I gwoździe. Wisi na nich Jezus ponad ziemią. Wywyższony. Ale ile Mu boleści sprawiają. Jak ranią, jak palą…
Życie kapłana winno być ukrzyżowaniem. Powinien ukrzyżować, przybić wolę swą gwoździem posłuszeństwa, ciało-gwoździem czystości, mienie-gwoździem ubóstwa. Przez to oderwie się od ziemi. Przez to bliżej do nieba przyjdzie, choć mu to będzie ból, trudności, umartwianie sprawiało…
Jezus wisi na krzyżu. W środku między łotrami. Jakby największy łotr. Ramiona rozciągnął szeroko. Jakby ziemię całą chciał nimi objąć. A gdy zawisnę między niebem a ziemią, pociągnę wszystko za sobą. Pociągnij mnie Panie w Twoje ramiona. Utul, przytul mnie Panie do Twych piersi, do serca Twego. Niech miłość i pokora przejdzie w serce moje, jak papier przytknięty do oliwy.
(Rozważania na tle Ewangelii, 6 IV 1933 r. [fragm.], bł. ks. Stefan Wincenty Frelichowski)
Benedykt XVI: Wszyscy winni czuć potrzebę prześcigania się w miłości
Mistrzowie duchowości przypominają, że w życiu wiary ten, kto nie czyni postępów, cofa się. Drodzy bracia i siostry, weźmy sobie do serca wciąż aktualne wezwanie, by dążyć do „wysokiej miary życia chrześcijańskiego” (por. Jan Paweł II, list apost. Novo millennio ineunte [6 stycznia 2001], n. 31). Kościół w swej mądrości, uznając i ogłaszając błogosławionymi i świętymi niektórych przykładnych chrześcijan, ma na celu także wzbudzanie pragnienia, by naśladować ich cnoty. Św. Paweł napomina: w okazywaniu czci jedni drugich wyprzedzajcie (Rz 12, 10).
W świecie, który wymaga od chrześcijan odnowionego świadectwa miłości Pana i wierności Mu, wszyscy winni czuć potrzebę prześcigania się w miłości, w usługiwaniu i w dobrych uczynkach (por. Hbr 6, 10). To napomnienie ma szczególną moc w okresie przygotowania do świąt wielkanocnych. Życząc świętego i owocnego Wielkiego Postu, zawierzam was wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny i z serca udzielam wszystkim Błogosławieństwa Apostolskiego.
(List na Wielki Post, 3.11.2011 r. [fragm.], Benedykt XVI)
Leon Dehon (sł. Boży): Miłość Boża jest mistycznym słońcem
Bóg pragnie, abyśmy kochali innych ludzi. To jest drugie przykazanie, ale równe pierwszemu, dlatego że kochając ludzi, przysparzamy Bogu chwały. Nasz Pan, konając, płakał z miłości do nas. On widział świat pogrążony w ciemnościach, przez które przebijało słabe światełko. On widział ludzi trapionych ogniem ich namiętności, mimo rosy Jego łaski, i ludzi oziębłych w ich obojętności, mimo ognia Jego miłości.
Miłość Boża jest mistycznym słońcem, które rozgrzewa, użyźnia, ożywia; jest słońcem bez nocy, bez zimy i bez chmur. Światłość pochodząca od stworzeń, a szczególnie bijąca od świętych, jest tylko światłością odbitą od wiecznie pulsującego słońca. Im bardziej jest się zwróconym do słońca, tym więcej otrzymuje się światła i ciepła.
(Zapiski codzienne, z. I, 5 lutego 1868 r., sł. Boży Leon Dehon)
Michał Sopoćko (bł.): Współpraca z Duchem Świętym
Wobec świętości wszyscy jesteśmy początkującymi uczniami, którzy posiadają bardzo niewielką znajomość sztuki; potrzebujemy zawsze przewodnika, jakim jest Duch Święty On nas wszystkiego nauczy (J 14,26). Całe dzieło uświęcenia sprowadza się do posłuszeństwa Boskiemu Pocieszycielowi. Lecz często nasza wola jest uparta, bo za mocno jeszcze jesteśmy przywiązani do stworzeń, jakim jest nasze „ja”. Trzeba tedy oderwać się od siebie. Wówczas będzie współpraca z Duchem Świętym.
(Dziennik, z.3., 4.06.1966 r., bł. Michał Sopoćko)