Wszystkie widzenia, objawienia, niebiańskie odczucia i cokolwiek w tym rodzaju można jeszcze wymyślić, nie są warte nawet tyle co najmniejszy akt pokory. Pokora bowiem przynosi z sobą skutki miłości: nie ceni siebie samej, nie stara się o rzeczy nadzwyczajne, nie myśli źle o nikim, tylko o sobie samej. Nie widzi w sobie żadnego dobra, lecz widzi je u innych
(Droga na Górę Karmel, św. Jan od Krzyża)
Nie zrozumiem nigdy czemu stany mistyczne, te prawdziwe, przeciwstawiane sa pokorze… Skoro one wlasnie sa zrodlam najdoskonalszej pokory, tej zupelnie nieosiagalnej przez czlowieka, bo wlanej
moca samego Boga.
Pani Joanno, pisze Pani „prawdzie stany mistyczne”… Prawdziwe według czyjej oceny? Mistyczne według czyjej oceny? Trzeba być bardzo ostrożnym! Stany mistyczne, nawet te prawdziwe, nie są celem, ani szczytem życia duchowego!! By to zrozumieć potrzebna jest pokora. Bez niej wszystkie tzw. „stany mistyczne” mają wartość suchych liści, które wiatr porywa.
Jak mądre są te słowa,gdyż tak wiele poszukujemy a mamy tak blisko Jezusa.