Wiara jest czymś cudownym. Wierzyć, nie widząc, bo Bóg tak rzekł. Wiedzieć, mimo że się nie widzi, wlewa to do duszy światło, wydobywające swymi promieniami z ciemności cały świat, który nosiliśmy w sobie, nie podejrzewając nawet jego istnienia. Przykład wiary budzi w ludziach zawierzenie.
(Słowa zebrane przez ks. Faure, 25.01.1931 r., Marta Robin)
(Polub jako pierwszy)
Byłem dziś na pogrzebie magistra humanistyki, przyjaciela Bertiniego, turyńskiego korespondenta gazety „Nazione”. Umarł na suchoty w szpitalu San Luigi i zobaczyłem go dziś, zanim go ułożyli w trumnie. Był w pożałowania godnym stanie. Nie mogłem pozostać w pokoju dłużej niż przez dwie minuty, bo już niemal dokonał się rozkład ciała, dłuższe przebywanie tam było niemożliwe. Ale ten widok był dla mnie zbawienny.
Kapłan nie należy już do siebie samego. Jest on drugim Mną i musi być wszystkim dla wszystkich, ale przede wszystkim przez uświęcenie siebie, gdyż nikt nie może dać czegoś, czego sam nie posiada, a tylko Uświęciciel może uświęcić. A więc, jeśli chce on być świętym – co jest mu nakazane – musi być owładnięty, nasycony Duchem Świętym, gdyż tak jak Duch Święty jest niezbędny dla życia każdej duszy w ogólności, dla duszy kapłana On musi być jej oddechem i samym jej życiem. Jeśli księża są Jezusem, czy nie powinni mieć oni Ducha Jezusa? A ten Duch, czy nie jest On Duchem Świętym?
(1 głosów, średnio: 1,00 na 1)
Gdy mowa o świętych, oczy nasze spoglądają w górę, w niebo, gdzie widzą przez światło wiary rzesze przyjaciół Bożych, kochających i kochanych, nieskończenie szczęśliwych widzeniem Boga i wzajemnym współżyciem przy Jego stole (Por. Łk 12,37; 22,30) razem ze swym Królem, Jezusem Chrystusem i razem ze swą Królową, Maryją. W niebie są wszyscy świętymi, bo tam nic skalanego nie wejdzie (por. Ap 21,27), są pełni Boga i we wszystkich Bóg sobie podoba i ma ich zapisanych w księdze żywota (por. Dn 12,1; Flp 4,3; Ap 3,5; 21,27).