Żeby wykonać pewne postanowienia, trzeba mieć żelazną wolę, której ja, niestety, nie posiadam. Posiadam natomiast, nieszczęsny, wolę nawykłą, niestety, do ustępstw, a zatem potrzeba mi modlitw, ponieważ tylko modlitwą i przez modlitwę będę mógł otrzymać od Boga łaskę umocnienia mej woli.
(List do I. Massetti, 17.4.1925 r. [fragm.], bł. Pier Giorgio Frassati)
(1 głosów, średnio: 1,00 na 1)
Trzeba czcić i miłować św. Józefa, bo go Bóg sam wielce uczcił i umiłował. Oto uczynił go oblubieńcem przeczystej Matki Słowa Wcielonego, a tym samym stróżem i uczestnikiem Jej dziewictwa, powiernikiem Jej tajemnic, świadkiem wielkich dziwów Bożych. Chcąc św. Józefa uczynić godnym tego zaszczytu, obdarzył go hojnie łaskami, a nawet, według zdania niektórych pisarzy, uświęcił go w żywocie matki, tak jak Jana Chrzciciela. O co to za szczęście wieść żywot iście anielski w małżeńskim związku z Najświętszą Bogarodzicą, cieszyć się szczególną jej miłością i budować widokiem jej cnót!
Nie można pozwolić, by ciernie, które ranią nasze serce, raniły także Serce Pana. Te małe ciernie, które On codziennie nam zsyła są tak dobre dla naszego uświęcenia i zbliżenia nas do Niego! A jeśli upadamy z powodu naszej słabości lub nie przyjmujemy tych cierpień tak, jak byśmy chciały, to również to jest dla nas dobrem, bo widzimy, jakie jesteśmy słabe i całą nadzieję w Nim pokładamy.
Nie stosuję żadnych szczególnych środków dla przedłużenia czasu mej pracy. Robię tyle, ile mogę. Sprawność wyraźnie wzrasta wraz z ilością pilnych spraw. Jeśli nie ma nic pilnego, wyczerpuje się wcześniej. Niebo zna się niewątpliwie na ekonomii. W praktyce nie zgadza się ona często z prawami rozumu, ale tylko dlatego, że nie jesteśmy czystymi duchami. Nie ma sensu się buntować.
(Polub jako pierwszy)
Bóg pragnie, abyśmy kochali innych ludzi. To jest drugie przykazanie, ale równe pierwszemu, dlatego że kochając ludzi, przysparzamy Bogu chwały. Nasz Pan, konając, płakał z miłości do nas. On widział świat pogrążony w ciemnościach, przez które przebijało słabe światełko. On widział ludzi trapionych ogniem ich namiętności, mimo rosy Jego łaski, i ludzi oziębłych w ich obojętności, mimo ognia Jego miłości.