Moi bracia, bądźmy świętymi i miłujmy bardzo Pana Jezusa, bo On jest tego godzien. Kochajmy Boga, który umarł z miłości ku nam, ożywiajmy nieustannie wiarę, że na tej skalistej ziemi mamy pozostać tylko kilka dni, bo nas czeka cała wieczność. Toteż nie dla siebie, nie dla świata żyć mamy, lecz jedynie dla Boga, jedynie dla wieczności i na to, abyśmy się stali świętymi.
Błagam każdego, aby zabiegał wciąż o Jezusa Chrystusa i o Jego świętą miłość. Ażeby tę świętą miłość osiągnąć, starajmy się o rozmiłowanie się w Jego męce. Bądźmy pilnymi w używaniu czasu, aby przebywać na modlitwie i odwiedzaniu Przenajświętszego Sakramentu, który wśród nas na to właśnie mamy, i ofiarujmy się ciągle Panu Jezusowi, ażeby z nami uczynił, co chce, i błagajmy nieustannie Matkę Boską, by nam wyjednała ten wielki skarb miłości Jezusa Chrystusa.
(Okólnik z 1754 r. [fragm.], św. Alfons Maria Liguori)
(1 głosów, średnio: 1,00 na 1)
Mój Boże, nie chcę niczego innego jak tylko stać się doskonałym obrazem Ciebie i, ponieważ Twoje życie było ukrytym życiem uniżenia, miłości i ofiary, pragnę tego samego dla siebie. Pragnę więc zamknąć się w Twoim kochającym Sercu jak na pustyni by żyć w Tobie, z Tobą i dla Ciebie tym ukrytym życiem miłości i ofiary. Ty wiesz Panie, że pragnę być ofiarą Twojego Najświętszego Serca, całkowicie pochłoniętą – jako ofiara całopalna – przez ogień Twojej świętej miłości. I tak Twoje Serce będzie ołtarzem na którym muszę być pochłonięta, mój Najdroższy Małżonku; Ty sam będziesz kapłanem, który pochłonie tę ofiarę ogniem Swojej świętej miłości.
Kto kocha Boga, często o Nim pamięta. Środkiem, który pozwala to osiągnąć jest pamiętanie o tym, że On jest w nas obecny i zawsze myśli o tym, by nas obdarowywać…
(Polub jako pierwszy) 
