Boże mój, jakże ślepy jest człowiek, jeśli po tak straszliwych nieszczęściach nie otwiera serca na światło wiary! Czy nie bierze nas pokusa zapytać się, kto to taki ściągnął tę straszliwą karę? Słuchajmy dobrze, a głos z głębi naszych serc odpowie nam: to grzech.Tak, grzech – to największe nieszczęście. On to jest przyczyną wszystkich kar… Oto szczęście i korzyści, jakie nam daje dzieło grzechu. O mój Boże, przebacz nam jeszcze raz i okaż nam miłosierdzie.
(List z 4.07.1876 r. [fragm.], św. Bernadetta Soubirous)
(2 głosów, średnio: 1,00 na 1)
Widok naszej nieudolności i naszej nicości winien stać się dla nas mocną podstawą pokoju, przekonując nas, że sam Bóg chce przyłożyć rękę do dzieła, by dokonać w nas i przez nas tych wszystkich wielkich rzeczy, do jakich nas przeznaczył. Bowiem On lepiej niż my zna nasze ubóstwo i naszą nędzę.
(Polub jako pierwszy)
Pewnego razu, trwając w uniesieniu, bł. Maria od Jezusa Ukrzyżowanego przekazała siostrom następującą naukę:
Tak, o czuła Matko, zniżyłaś się aż do ziemi, by się objawić słabemu dziecku i, mimo jego niegodności, zakomunikować mu pewne rzeczy. Jakże to wielki powód do pokory dla niego! Ty, Królowa nieba i ziemi, raczyłaś się posłużyć tym, co jest najsłabsze według świata. O Maryjo, obdarz tę, co śmie mienić się Twoim dzieckiem, tą cenną cnotą pokory. Spraw, o czuła Matko, by Twoje dziecko naśladowało Cię we wszystkim. Niech będę dzieckiem według Twego Serca i Serca Syna Twego.
Cała świętość jest w Panu Jezusie. W duszy naszej jest tylko grzech, skoro działa na skutek zepsutej skłonności, jaką odziedziczyła po grzechu pierwotnym Adama, albo też czynność obojętna i bezwartościowa dla naszego uświęcenia, jeśli dusza działa kierując się jedynie zasadą rozumu.