Wreszcie złożono ciało Jezusa w grobie. Mężczyźni, niosący ciało Jezusa, weszli z nim do groty, położyli je na ziemi, po czym wykutą część groty, czyli właściwy grób, wysypali obficie wonnymi ziołami, rozpostarli na to jeszcze jeden całun, tak wielki, że zwieszał się prawie do ziemi i złożyli tam Najświętsze Ciało. Uścisnąwszy je po raz ostatni i skropiwszy łzami miłości i smutku, wyszli z groty.
W tedy weszła do niej Najświętsza Panna, usiadła przy głowie i płacząc pochyliła się nad zwłokami swego jedynego Syna, by uścisnąć je po raz ostatni. Po Niej weszła do groty Magdalena, która wcześniej narwała kwiatów i wonnych ziół, a teraz posypawszy nimi Najświętsze Ciało, w bólu rozstania załamała ręce i płacząc objęła nogi Mistrza. Szybko jednak opuściła grobowiec, gdyż pozostali, ze względu na zbliżający się szabat i ostre jego przepisy, wzywali do pośpiechu.
Raz jeszcze mężczyźni pospiesznie weszli do groty, zarzucili na ciało Jezusa zwieszający się całun, na to zarzucili brunatną żałobną kapę, wreszcie zamknęli ciemne, metalowe drzwi. Kamień przeznaczony do ostatecznego zamknięcia grobu leżał jeszcze przed grotą. Był tak wielki, że dorosły człowiek mógł się za nim wyciągnąć; był też bardzo ciężki. Tylko z pomocą przyniesionych drągów mogli go mężczyźni przytoczyć do drzwi grobu.
(Żywot i Bolesna Męka Pana Naszego Jezusa Chrystusa i Najświętszej Matki Jego Maryi wraz z tajemnicami Starego Przymierza, bł. Anna Katarzyna Emmerich)