Sądzę, że powinno się zaznaczać wady, które mieli święci, i wskazywać środki, których używali, by się z nich poprawić. To by i nam się przydało. Dowiedzielibyśmy się, jak się należy do tego brać. Lecz mówi się tylko o ich objawieniach lub o cudach, których dokonali. To nie może służyć do naszego postępu.
(Słowa św. Bernadetty Soubirous na podstawie zeznań s. Kazimiery Callery [fragm.], Proces Apostolski w Nevers)
(2 głosów, średnio: 1,00 na 1)
Przyczyną chorób ducha jest nie tylko chłód, np. oziębłość, lecz także gorąco, np. nieumiarkowana gorliwość. Niech wasza służba będzie rozumna — pisał św. Paweł (Por. Rz 12,1), ponieważ wiedział, iż prawdą jest to, co mówił psalmista: Majestat królewski miłuje sąd (Ps 98, 4), to znaczy roztropność. Księga Kapłańska wyrażała tę samą myśl przez takie podobieństwo: Przy wszelkiej obiacie twojej ofiarujesz sól (Kpł 2,13). I rzeczywiście nieprzyjaciel — jak mówi św. Bernard — nie posługuje się żadnym podstępem bardziej skutecznym do usunięcia z serca prawdziwej miłości niż tym, że sprawi, by postępowano nierozważnie i niezgodnie z rozsądkiem (por. Sermones in Cantica, Sermo 19). Powiedzenie filozofa: „Bez przesady!” — należy stosować do wszystkiego, nawet do samej sprawiedliwości. Czytacie bowiem w księdze Eklezjastesa: Nie bądź zbyt sprawiedliwy (Ekl 7,17). Wskutek braku umiaru dobro zamienia się w zło, a cnota w wadę. Wynika też z tego wiele trudności przeciwnych zamiarom tego, który tak postępuje.
(Polub jako pierwszy)
Błagam waszą miłość bądźmy wszyscy obłąkanymi z miłości do Tego, którego z [miłości] do nas takim nazywali. Skoro wasza miłość mówi, że mnie kocha, pragnę, abyś okazał mi to przysposabiając się do tego, aby Bóg uczynił ci ten dar, gdyż widzę bardzo niewielu tych, u których nie widziałabym nadmiaru [zdrowego] rozsądku w tym, do czego są zobowiązani. (…)
Człowieku, zastanów się, do jak wysokiej godności podniósł cię Pan Bóg, bo stworzył cię i ukształtował według ciała na obraz umiłowanego Syna swego i na podobieństwo według ducha.