Myślą i sercem rozpoczęłam nawiedzać Jezusa w tabernakulum w ciągu dnia, a także nocą. Adorowałam Go we wszystkich świątyniach świata, w tych zwłaszcza, w których pozostawał najbardziej zapomniany. Nocą przerywałam sen, aby Go na klęczkach uwielbiać. Widziałam w duchu te ciemne kościółki i zamknięte drzwiczki tabernakulów. Mówiłam Jezusowi, że u stóp każdego ołtarza stawiam moje serce jak wieczną lampkę, aby nieustannie Go adorowało, dziękowało Mu, kochało Go i wynagradzało.
Zawarłam przymierze z Jezusem, na mocy którego w każdym kościele świata katolickiego, gdziekolwiek znajdowałoby się tabernakulum, gdziekolwiek przebywałby On w Sakramencie Ołtarza, moje serce będzie z Nim; by Go kochać, wielbić i wynagradzać w imieniu własnym i całego stworzenia, które Go opuszcza i nie chce Go poznać. To przymierze miało mnie obowiązywać nie tylko przez czas mojego życia ziemskiego, ale tak długo, dopóki On pozostanie w Najświętszym Sakramencie, czyli aż do skończenia wieków.
(Autobiografia [fragm.], bł. Maria Kandyda od Eucharystii)
(1 głosów, średnio: 1,00 na 1)
Brat Leon, towarzysz św. Franciszka, zanotował: „Błogosławiony Franciszek na dwa lata przed swoją śmiercią odprawiał post czterdziestodniowy na Alwernii ku czci Błogosławionej Dziewicy, Matki Boga i Błogosławionego Michała Archanioła od święta Wniebowzięcia Świętej Maryi Dziewicy do święta św. Michała we wrześniu; i spoczęła na nim ręka Pańska; po widzeniu i przemówieniu Serafina i wyrażeniu stygmatów Chrystusa na jego ciele ułożył te uwielbienia (…) i własną ręką napisał, dziękując Bogu za dobrodziejstwo mu wyświadczone”:
(Polub jako pierwszy) 
