Jak słońce oświeca równocześnie cedry i każdy mały kwiatek, jak gdyby on sam był tylko na ziemi, tak i Pan Bóg troszczy się o każdą duszę z osobna, jakby ona nie miała sobie podobnych.
św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Dzieciątku Jezus

Bóg Wiekuisty – śmiertelnym zostaje!
Płońcie miłością, dusze w zachwycie:
O tajemnico! ubogim się staje
Słowa Wcielonego życie!
Jezu, Ty mnie po imieniu
Wzywasz, słodkich oczu spojrzeniem,
Mówiąc: w ducha odrętwieniu
Dźwignę Cię jednym skinieniem!
Na Twój głos, Boża Dziecino,
Ach, cudów cud!
Na Twój głos, Boża Dziecino,
Cichnie wiatr, fale skłębione giną.
I znów spokojne tonie wód!
Gdy burza pocznie się srożyć
A sen Twe zmruży oczęta,
Racz jasną główkę swą złożyć
W mym sercu, Dziecino Święta.
A gdy na liczku zagości
Uśmiechu czar,
Ukołyszę Cię piękności,
Zaśpiewam Ci pieśń o mej miłości,
Utulę Najświętszy Dar!
(Mały kolędniczek Boży; Dzieciątku Jezus, św. Teresa od Dzieciątka Jezus)
Marcel Van: Zwycięstwo miłości

Miłość jest całym moim szczęściem, którego nie można zniszczyć
(Zapiski, Marcel Van)
Oddaję im wszystko…
Gdybym była bogata, nie mogłabym patrzeć na ubogiego głodnego bez udzielenia mu z moich dóbr. Tak samo w miarę zdobycia jakiegoś skarbu duchowego, czując w tej chwili, że są dusze, którym grozi niebezpieczeństwo potępienia, oddaję im wszystko, co posiadam i nie znalazłam jeszcze ani jednej chwili, by móc sobie powiedzieć: teraz pracować będę dla siebie
(Żółty zeszyt, św. Teresa od Dzieciątka Jezus)
Miłość okazywana świętym jest bardziej dla nas…
Co do mnie, to pragnę być kochaną dopiero w niebie. Z radością myślę, że tam będą mnie wszyscy kochać, nawet ci, którzy na świecie najmniej mnie lubią. Uważam, że miłość okazywana świętym na ziemi jest bardziej dla nas niż dla nich, bo to my czerpiemy z tego dobro i my mamy z tego korzyść
(Rady i wspomnienia, św. Teresa od Dzieciątka Jezus)
Dlaczego kochać świętych?

Ponieważ mieszkańcy nieba, będąc głębiej zjednoczeni z Chrystusem, jeszcze mocniej utwierdzają cały Kościół w świętości; nieustannie wstawiają się za nas u Ojca, ofiarując Mu zasługi, które przez jedynego Pośrednika między Bogiem i ludźmi – Jezusa Chrystusa – zdobyli na ziemi; ich przeto troska braterska wspomaga wydatnie słabość naszą (Lumen gentium, Sobór Watykański II).
W taki sposób wierzy Kościół, tak też swoją wiarę przeżywali w nim święci. Wobec powyższego nie dziwią słowa wypowiedziane na łożu śmierci przez św. Dominika do pogrążonych w smutku współbraci: Nie płaczcie, będziecie mieli ze mnie większy pożytek i będę wam skuteczniej pomagał niż za życia, czy przekonanie św. Teresy od Dzieciątka Jezus: Czuję przede wszystkim, że teraz zacznie się moje posłannictwo, posłannictwo pociągania dusz do miłowania Boga tak, jak ja Go miłuję, wskazywania im mojej małej drogi. Jeśli Pan Bóg spełni moje pragnienie, moje niebo będzie – aż do końca świata – na ziemi. Tak, chcę, aby moje niebo polegało na czynieniu dobrze na ziemi. To nie jest niemożliwe, skoro nawet aniołowie, pogrążeni w wizji uszczęśliwiającej, czuwają nad nami.
Wstawiennictwo i przykład świętych to jednak nie jedyne powody dla których winni im jesteśmy miłość i szacunek. Zabiegając o tę braterską miłość i pielęgnując ją przyczyniamy się bowiem do umacniania jedności całego Kościoła realizując tym samym wezwanie Jezusa, aby wszyscy wierzący stanowili jedno (por. J 17).
Gdy łączymy się ze sobą we wzajemnej miłości i w jednej chwale Trójcy Przenajświętszej, odpowiadamy najgłębszemu powołaniu Kościoła (Lumen gentium, Sobór Watykański II).