Kiedy wybije nasza ostatnia godzina, ustanie bicie naszego serca, wszystko się dla nas skończy, a więc i czas naszego zasługiwania i niezasługiwania. Takich jakimi jesteśmy, spotka nas śmierć i tacy staniemy przed Chrystusem, Sędzią. Nasze błagalne wołania, nasze łzy, nasze akty żalu, które jeszcze na ziemi zdobyłyby serce Boga, mogłyby z nas, grzeszników, uczynić – przy pomocy sakramentów – ludzi świętych; ale w owym momencie nie będą miały żadnej wartości; czas miłosierdzia minie i rozpocznie się czas sprawiedliwości.
św. Ojciec Pio
Ojciec Pio (św.): W tych tak dla mnie uroczystych dniach…
Życie tutaj męczy mnie, Mój Ojcze. Jest tak gorzką męką dla mnie życie na wygnaniu, że już dłużej nie mogę wytrzymać. Myśl, że w każdej chwili mogę stracić Pana Jezusa tak mnie zamartwia, że nie umiem tego wyjaśnić; tylko dusza, która szczerze kocha Pana Jezusa, będzie mogła to pojąć.
W tych tak dla mnie uroczystych dniach, ponieważ są Świętami Bożego Dziecięcia, często byłem systematycznie opanowywany wyjątkowo ogromną miłością Bożą do tego stopnia, że obumiera moje biedne serce. Przeniknięty zupełnie łaskawością Pana Jezusa wobec mnie, skierowałem zwykłą modlitwę do Niego, robiąc to z większą poufałością: „O, Jezu! Obym mógł kochać Cię! Obym mógł cierpieć tyle, ile chciałbym, aby Cię zadowolić i naprawić w jakiś sposób niewdzięczność ludzi wobec Ciebie”. A Pan Jezus pozwolił mi wyraźniej usłyszeć w mym sercu Jego głos: „Mój synu! Miłość poznaje się w bólu; odczujesz go jako ostry w swej duszy, a jeszcze ostrzejszy w swym ciele”.
(List do o. Augustyna, 29.12.1912 [fragm], św. Ojciec Pio)
Ojciec Pio (św.): Fiat!
Fiat! Musimy porzucić życie i wszystko, czym jesteśmy, pozostawiając to do dyspozycji Boskiej Opatrzności, wiedząc, że nie dla siebie żyjemy i nie do siebie należymy, lecz dla Tego i do Tego, który chcąc nas do siebie upodobnić, zapragnął uczynić nas swoimi w tak pełen miłości sposób.
Ojciec Pio (św.): Świętość
Świętość oznacza wzniesienie się ponad siebie, oznacza doskonałe panowanie nad wszelkimi naszymi namiętnościami. Oznacza posiadanie w rzeczywistej i trwałej pogardzie samego siebie i rzeczy tego świata do tego stopnia, że wybiera się raczej ubóstwo niż bogactwo, upokorzenia niż chwałę, cierpienie niż przyjemność.
Ojciec Pio (św.): Szatan nigdy nie nuży się prowadzeniem wojny ze mną
Słabość mojego istnienia powoduje, że trzęsę się i oblewam zimnym potem. Szatan ze swoimi złośliwymi sztuczkami nigdy nie nuży się prowadzeniem wojny ze mną i atakowaniem mojej maleńkiej twierdzy, oblegając ją ze wszystkich stron. W sumie, szatan jest dla mnie, jak silny wróg, który zdecydował się zdobyć plac boju, nie zadowala się zdobyciem jednej ściany czy jednego bastionu, lecz otacza go ze wszystkich stron, atakuje go w każdym punkcie i w każdym punkcie go dręczy. Mój Ojcze, złośliwe sztuczki szatana napełniają mnie grozą, lecz tylko od samego Pana Boga, przez Jezusa Chrystusa, mam nadzieję, że nigdy nie zostanę pokonany i na zawsze otrzymam łaskę zwycięstwa.
(List do o. Benedykta 4.08.1917 [fragm.], św. Ojciec Pio)
Ojciec Pio (św.): Aniele Boga, mój Aniele…
Aniele Boga, mój Aniele… czy nie troszczysz się o mnie?…Czy jesteś stworzeniem Boga?…Albo jesteś stworzeniem Boga, albo stwórcą… Jesteś stwórcą? Nie. Dlatego jesteś Bożym stworzeniem i masz prawa, których musisz przestrzegać… Musisz przebywać obok mnie, czy chcesz czy nie… On się śmieje… z czego tu się śmiać? Powiedz mi jedną rzecz… musisz powiedzieć mi…kto był tutaj wczoraj rano?… a on się śmieje…musisz mi powiedzieć… kto to był? … Albo Ojciec Augustyn albo Ojciec Superior … powiedz mi więc…czy to być może ich sekretarze? Odpowiedz mi teraz… Jeśli mi nie odpowiesz, powiem, że to był jeden z tych czterech… On się śmieje… Anioł się śmieje!… Powiedz mi więc… Nie zostawię Cię, aż mi powiesz…
(Rozmowa z Aniołem Stróżem w czasie ekstazy, św. Ojciec Pio)