W swojej dobroci i miłosierdziu Pan dał mi zrozumieć, że moje wielkie i całkowite ubóstwo – coraz bardziej widoczne – nie jest przeszkodą w tym wewnętrznym zjednoczeniu i że przeszkodą z mojej strony jest, że nie zdobywam się na całkowite oddanie się w Jego ramiona.
Wszystko to rozpala miłość w sposób bardzo silny, choć niewyczuwalny. Jest to miłość bolesna, która zapala się we wnętrzu, bez mego udziału, bez najmniejszego powodu. Gdy powiem czasem: „mój Boże” to mi przynosi ulgę… Ale ta siła miłości jest zarazem głębokim pokojem i dusza zdaje sobie z tego sprawę, nie będąc zagubiona jak niegdyś.
(List do o. Torres, 1931 [fragm.], św. Maravillas od Jezusa)