Z całego serca kochaj Boga (por. Pwt 11,1; Łk 10,27) i Jezusa (por. 1Kor 16,22), Jego Syna, za nas grzesznych ukrzyżowanego; niech pamięć o Nim nie opuszcza nigdy twoich myśli.
Rozmyślaj ciągle o tajemnicach krzyża i o boleściach Matki stojącej (por. J 19,25) pod krzyżem.
Módl się i czuwaj zawsze (por. Mt 26,41; 2Tm 4,5).
Dzieło, które dobrze zaczęłaś, prowadź wytrwale do końca i spełniaj służbę (por. 2Tm 4,5.7), której się podjęłaś w świętym ubóstwie i szczerej pokorze.
Nie lękaj się, córko, Bóg wierny (por. Iz 44,2-3.6) we wszystkich swoich słowach i święty we wszystkich swoich dziełach (Ps 145,13) ześle na ciebie i na wszystkie twoje córki swoje błogosławieństwo (por. Rdz 15,1).
On będzie waszym najlepszym pomocnikiem i pocieszycielem; jest naszym Odkupicielem i nagrodą wieczną.
Módlmy się do Boga za siebie nawzajem (Jk 5,16); jeśli bowiem będziemy wspólnie dźwigać brzemię miłości, łatwo wypełnimy prawo Chrystusowe (Ga 6,2). Amen.
(List do Ermentrudy z Bruges [fragm.], św. Klara)
(2 głosów, średnio: 1,00 na 1)
Tak, jak ona w swojej chorobie stale pamiętała o swoim Chrystusie, tak też Chrystus nawiedzał ją w jej niemocy. O tej godzinie Bożego Narodzenia, kiedy świat razem z aniołami cieszy się z narodzonego Dziecięcia, wszystkie Ubogie Panie udały się na Matutinum do kaplicy, a chorą matkę zostawiły samą. Gdy zaczęła myśleć o maleńkim Jezusie i bardzo bolała, że nie mogła brać udziału w chwalbach ku Jego czci, wzdychając rzekła: „Panie Boże, oto zostałam tu sama ze względu na Ciebie!”. Nagle, w jej uszach zabrzmiał ów przedziwny śpiew, jaki odprawiano w kościele świętego Franciszka. Słyszała braci radośnie śpiewających psalmy, uważała na melodię kantorów, wreszcie słyszała granie instrumentów.
(Polub jako pierwszy)
Gdy najwyższy Ojciec niebieski raczył oświecić moje serce swoją łaską, abym czyniła pokutę za przykładem i według nauki świętego naszego Ojca Franciszka, niedługo po jego nawróceniu przyrzekłam mu wraz z moimi siostrami dobrowolne posłuszeństwo. Święty zaś Ojciec, widząc, że nie obawiałyśmy się ani ubóstwa, ani pracy, ani trudów, ani poniżenia, ani pogardy świata, że uważałyśmy je raczej za rozkosz, powodowany miłością napisał nam taki sposób życia:
A ponieważ wąska jest droga i ścieżka, i ciasna brama, którą się idzie i wchodzi do życia, mało jest tych, którzy nią idą (por. Mt 7, 14) i wchodzą. A jeśli są tacy, którzy nią idą przez jakiś czas, to tylko bardzo nieliczni trwają na niej do końca. Błogosławieni, którym dane jest iść (por. Ps 119, 1) tą drogą i wytrwać na niej aż do końca (por. Mt 10, 22).