Poprawa życia na tym polega, abyśmy sobie to zło obrzydzili, które było bliskie naszemu sercu; aby nas zasmucało zło, które nas przedtem cieszyło; abyśmy szukali dobrego, którego żeśmy unikali.
pokuta
Rajmund z Kapui (bł.): Doktryna św. Katarzyny ze Sieny
Często opowiadała mi o stanie duszy, która kocha swojego Stwórcę. Mówiła: „dusza ta w końcu nie zauważa już samej siebie i zapomina zarówno o sobie samej jak i o wszystkich stworzeniach”. Gdy poprosiłem o bliższe wyjaśnienie, powiedziała: „Dusza, która rozumie swoją nicość i jest przekonana, że całe jej dobro pochodzi od jej Stwórcy, opuszcza siebie tak doskonale, i zanurza się całkowicie w Bogu, że cała jej aktywność jest skierowana ku Niemu i dokonuje się w Nim. Nie chce ona opuścić tego centrum, w którym odnalazła doskonałe szczęście i to zjednoczenie miłości, które co dzień w niej wzrasta, przekształca ją — że tak powiem — w Boga, czyniąc ją niezdolną do poddawania się innym myślom, bądź innym pragnieniom, czy innym miłościom niż miłość Jego. Faktycznie, pamięć o wszystkich innych rzeczach opuszcza ją. To jest zgodna z prawem miłość siebie samego i stworzeń miłość, która nie może wprowadzać w błąd, ponieważ dusza z konieczności podąża za wolą Bożą i nie robi, ani nie pożąda niczego poza Bogiem”.
W tym zjednoczeniu duszy z Bogiem, Katarzyna odkryła jeszcze inną prawdę, której uczyła nieustannie tych, którymi kierowała: „Dusza zjednoczona z Bogiem — mówiła — kocha Go tak bardzo, jak bardzo nienawidzi zmysłowej części swojej istoty. Miłość Boga naturalnie wywołuje nienawiść grzechu i kiedy dusza odkrywa, że zarzewie grzechu znajduje się w jej zmysłach, i że w nich zapuszcza on swój korzeń, nie może nie nienawidzić swoich zmysłów, starając się usilnie nie tyle zniszczyć je, co zgładzić wady i nałogi które w nich tkwią; a nie może tego osiągnąć inaczej jak tylko ogromnym i nieustannym wysiłkiem. Korzeń występków mimo to pozostanie, gdyż, zgodnie ze słowami św. Jana, „jeśli mówimy, że nie mamy grzechu samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy” (1J 1,8).
„O, odwieczna hojności Boga — wykrzyknęła Katarzyna — cóż uczyniłaś? Z błędów wytryska cnota, z obrazy przebaczenie i wśród pogardy kwitnie miłość. Więc, moje dzieci, starajcie się ze wszystkich sił zdobyć tę świętą nienawiść siebie; ona uczyni was pokornymi, da wam cierpliwość w przeciwnościach, umiarkowanie w powodzeniu, opanowanie w waszym postępowaniu i staniecie się mili Bogu i ludziom”. Dodała jeszcze —„Biada, biada duszy, która nie ma tej świętej nienawiści, bo kiedy ona nie istnieje, miłość własna musi przejąć władzę, a miłość własna jest przyczyną wszystkich grzechów, i korzeniem wszelkich wad”.
Ta sama doktryna zawiera się w słowach, które Apostoł usłyszał z Nieba, kiedy modlił się o wyzwolenie z pokusy. – „Moc w słabości się doskonali”. Dodał on: „Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa”. Możemy więc podsumować, że doktryna Katarzyny miała za swój fundament trwałą skałę cnoty, którą jest Jezus Chrystus.
(Życie św. Katarzyny ze Sieny, bł. Rajmund z Kapui)
Maria od Jezusa Ukrzyżowanego (bł.): Dobroć Boga
Pies zawinił, uderzyłam go, a on schylił łeb jeszcze niżej. Potem idę do refektarza, a on przychodzi, przepędzam go, a on wraca, przepędzam go znowu, a on siada przy drzwiach i patrzy na mnie takimi oczami, że wzbudza moje współczucie. Dałam mu więc kawałek chleba. Wówczas myśl o dobroci Boga wobec duszy, która wraca do Niego, tak jak ten pies, powracała do mnie, ogarniała mnie, i czułam, że dla Niego jest czymś jeszcze bardziej niemożliwym, by nie mieć dla nas współczucia…
Bonawentura z Bagnoregio (św.): O duszo, pomyśl, jaką wtedy będziesz mieć chwałę…
O duszo, pomyśl, jaką wtedy będziesz mieć chwałę, gdy zostaniesz przyodziana nową i piękną szatą, ozdobioną drogimi kamieniami wszelkiego rodzaju (Syr 50,9), to jest ciałem uwielbionym, w którym jaśnieć będzie wówczas tyle najcenniejszych pereł, ile teraz cnót znajduje się w duchu.
Któż bowiem potrafi opowiedzieć, jak wielką radość, jak zdumiewającą chwałę, jak niepojęte imię otrzymasz za to, że własne ciało tak mężnie zwyciężałaś za pomocą tarczy czystości i wstrzemięźliwości; za to, że tak mężnie pokonałaś świat za pomocą ucieczki i wzgardy; za to, że tak roztropnie uszłaś przed diabłem i tak mocno opierałaś się wszystkim nieuporządkowanym myślom, uczuciom i poruszeniom. Zważ jaką chwałą okryją cię wszyscy ci, których pobudzałaś do dobrego słowami i przykładem. Co więcej, za poszczególne cnotliwe myśli, mowy i czyny otrzymasz szczególną i wieczną chwałę.
(Rozmowy z samym sobą o czterech rodzajach modlitwy myślnej, św. Bonawentura)
Antoni z Padwy (św.): Obmyj twarz
Obmyj twarz (Mt 6,17). Niewiasty, kiedy chcą wyjść na ulicę, stawiają przed sobą lustro i jeśli znajdą na twarzy jakąś plamę, zmywają ją wodą. Podobnie i ty patrz w lustro swego sumienia, a jeślibyś znalazł plamę jakiegoś przestępstwa, zaraz idź do zdroju spowiedzi. Kiedy bowiem twarz cielesną obmywa się we łzach spowiedzi, wówczas oczyszcza się oblicze duszy. Stąd należy zaznaczyć, że łzy są czyste przeciw brudowi, ciepłe przeciw zimnu, słone przeciw smrodowi grzechu.
(Fragment kazania na początek Wielkiego Postu, św. Antoni z Padwy)
Bogdan Jański (Sł. Boży): Jak trudno wygrzebać się z błota
Boże! – Jakże trudno wygrzebać się z błota, w którym się przez długie lata żyło, i którego tyle narobiło się wewnątrz i zewnątrz siebie.
(Dziennik, 10 marca 1838, Bogdan Jański)