Droga Małgorzato, bądźmy całe Jego. Chętnie pozwólmy, aby nas wziął i uniósł tam, gdzie chce nasz Umiłowany. Ach, droga siostrzyczko, moje serce przelewa się, jest całe pochłonięte! Ale, co ja mówię? Czyż nie ma Go tam zawsze? Przecież On jest Niezmienny. On jest Tym, Który jest. Och, proś Go o to, abym się w Nim zagubiła… z tobą.
( List do M. Gollot, 10.07.1901 r. [fragm.], bł. Elżbieta od Trójcy Przenajświętszej)
(Polub jako pierwszy)
Miłość jest to oddanie się człowieka Bogu nie z własnych sił uczynione, ale przez siłę łaski Bożej przez nas przyjętą wzniecone i dokonane, oddanie się najzupełniejsze ze wszystkich władz naszych i z całej mocy tych władz łaską spotęgowanych, a więc we wszystkim, ze wszystkim, na wszystko, bez żadnego wyjątku, bez żadnego warunku, bez żadnego kresu, na zawsze, na wieczność całą.
Sięgając wzrokiem wstecz, aż do lat dziecinnych swego życia, widzę jasno pasmo objawów niezmierzonego miłosierdzia Bożego, które pozwoliło mi urodzić się z bogobojnych rodziców chrześcijańskich, opiekowało się mną w licznych chorobach (koklusz, krup, szkarlatyna, odra, szkrofuły, tyfus brzuszny, tyfus plamisty, różne wysypki na ciele, hiszpanka, grypa, itp.), chroniło mnie od niechybnej śmierci w wypadkach (postrzał, napad bandytów i komunistów, upadnięcie z rusztowania wysokości osiem metrów, tonięcie w czasie kąpieli w Wiśle, zatargi z Niemcami w czasie wojny, zatargi z Rosjanami za sprzeciwienie się w Taboryszkach posyłania dzieci do szkoły cerkiewnej itp.), ustrzegło mnie przede wszystkim od śmierci wiecznej dotychczas, pomimo tylu i tak niebezpiecznych okazji.
W swojej dobroci i miłosierdziu Pan dał mi zrozumieć, że moje wielkie i całkowite ubóstwo – coraz bardziej widoczne – nie jest przeszkodą w tym wewnętrznym zjednoczeniu i że przeszkodą z mojej strony jest, że nie zdobywam się na całkowite oddanie się w Jego ramiona.
Gdy ktoś oddaje się Bogu z całego serca, Bóg lituje się nad nim i udziela mu Ducha nawrócenia. Duch ten uprzytamnia mu wszystkie jego grzechy, ażeby więcej w nie nie popadał. Ujawnia mu następnie nieprzyjaciół, którzy stają mu naprzeciw i utrudniają wyswobodzenie się od grzechu, walcząc z nim zaciekle, aby nie wytrwał w swoim nawróceniu.
(3 głosów, średnio: 1,00 na 1)
Najmilsza siostro Izydoro, proszę przez 9 dni rozważać Ostrożności