
Dlaczego Maria Goretti tak prędko podbiła serca? Stało się tak dlatego, że wciąż istnieje na tym świecie, jak się może wydawać zatopionym i pochłoniętym kultem przyjemności, nie tylko nieliczny, mały oddział wybranych dusz, które pragną nieba i jego czystego powietrza — ale cały tłum, niezliczone zastępy tych, na których nadprzyrodzony zapach chrześcijańskiej czystości działa z nieodpartą i kojącą siłą fascynacji. Przez ostatnie pięćdziesiąt lat, w połączeniu z często słabą reakcją ze strony przyzwoitych ludzi, istniała konspiracja złych praktyk, rozpowszechniających się przy pomocy książek i ilustracji, w salach widowiskowych i programach radiowych, w stylach, i klubach, i na plażach, próbujących znaleźć przystęp do serc rodziny i społeczeństwa, sprawiających najgorszą szkodę pośród młodych, nawet pośród tych w najwcześniejszych latach, kiedy posiadanie cnoty jest czymś tak naturalnym.
Drodzy umiłowani młodzi, młodzi mężczyźni i kobiety, którzy jesteście szczególnym obiektem miłości Jezusa i naszym, powiedzcie mi, czy jesteście zdeterminowani, by opierać się zdecydowanie, z pomocą Bożej łaski, każdej podjętej próbie naruszenia waszej czystości? Wszyscy wy, którzy uważnie słuchacie naszych słów, wiedzcie, że ponad niezdrowymi bagnami i brudem tego świata, rozciąga się bezbrzeżne Niebo piękna. To to właśnie Niebo fascynowało małą Marię; Niebo do którego pragnęła wstąpić podążając jedyną drogą, która tam prowadzi, a którą jest, religia, miłość Chrystusa i heroiczne zachowywanie Jego Przykazań.
Pius XII, Na kanonizację Marii Goretti [fragm.]
(5 głosów, średnio: 1,00 na 1) 
Tak, Bracia Najmilsi: ten tylko swój duchowy okręt od rozbicia ustrzec zdoła, kto pomny na swą ułomność osobistą i na ogólną ludzkiej natury nędzę, nie tylko zmysły, lecz i serce na uwięzi trzyma, żadnemu uczuciu, poza granicami obowiązku, rozwinąć się w nim nie dając. Kto zaś zapomniawszy, iż ma ciało, niebezpieczeństwem gardzi, ten wówczas zaledwie błąd swój pozna, kiedy namiętność tak go opanuje, iż walka niemożliwą już niemal będzie. Na próżno uwikłane w tego rodzaju sidła osoby, dla usprawiedliwienia swego powołują się na słowa Ewangelii, zalecające wzajemną miłość. Na próżno przytaczają przykłady Świętych, cytując przyjaźń Hieronima z Paulą, Franciszka Serafickiego z Klarą, a Salezego z Joanną, gdyż w związkach tych miłość przyrodzona żadnego nie przyjmowała udziału.
