Cierpienia i przeciwności w początkach życia zakonnego przerażały mnie i odbierały mi odwagę. Toteż modliłam się nieustannie aby mnie Jezus wzmocnił i dał mi moc Ducha swojego Świętego, żebym mogła spełnić we wszystkim Jego świętą wolę, bo od początku znałam i znam słabość swoją. Wiem dobrze, czym jestem sama z siebie, dlatego Jezus odsłonił oczom duszy mojej całą przepaść nędzy, jaką jestem, a przez to rozumiem dobrze, że cokolwiek w duszy mojej jest dobrego, jest to tylko łaska Jego święta. To poznanie nędzy mojej daje mi zarazem poznać przepaść miłosierdzia Twojego. W życiu swoim wewnętrznym patrzę jednym okiem w przepaść swej nędzy i nikczemności, jaką jestem, a drugim okiem patrzę w przepaść miłosierdzia Twego Boże.
(Dzienniczek 56, św. Faustyna Kowalska)
(Polub jako pierwszy)
(1 głosów, średnio: 1,00 na 1)
Raz jedyny mogę stać się świętym; jeżeli tę sposobność stracę, stracę ją na zawsze. A jeżeli jeden raz mam sposobność, żeby zostać świętym, dlaczego miałbym się nie uświęcić? Wszystkie okoliczności sprzyjają mi, abym był świętym! Panie, cóż to byłaby za nieroztropność: mogąc się uświęcić przy pomocy drugich, wzdrygać się przed tym!
Moi bracia, bądźmy świętymi i miłujmy bardzo Pana Jezusa, bo On jest tego godzien. Kochajmy Boga, który umarł z miłości ku nam, ożywiajmy nieustannie wiarę, że na tej skalistej ziemi mamy pozostać tylko kilka dni, bo nas czeka cała wieczność. Toteż nie dla siebie, nie dla świata żyć mamy, lecz jedynie dla Boga, jedynie dla wieczności i na to, abyśmy się stali świętymi.