O błogosławiona rano, zadana przez Tego, który tylko umie leczyć! O szczęśliwa i wielce szczęśliwa rano, boś została zadana jedynie dla uszczęśliwienia i twój ból jest uszczęśliwieniem i rozkoszą dla duszy zranionej! Wielka jesteś o rozkoszna rano, bo wielki jest Ten, kto cię zadał. Wielkim jest twe uszczęśliwienie, bo bezmierny jest ogień miłości, który odpowiednio do twej zdolności i wielkości cię uszczęśliwia. O błoga więc rano, i o tyle wznioślejsza i słodsza, o ile głębiej do wnętrza duszy wniknął Twój żar i wypalił wszystko, co można było wypalić, aby dać szczęście takie, jakie tylko dać można!
(Żywy płomień miłości 2,8, św. Jan od Krzyża)
(1 głosów, średnio: 1,00 na 1)
W ostatnie dni karnawału, kiedy odprawiałam godzinę świętą, ujrzałam Pana Jezusa, jak cierpiał biczowanie. O, niepojęta to katusza. – Jak strasznie Jezus ucierpiał przy biczowaniu. O biedni grzesznicy, jak wy się spotkacie w dzień sądu z tym Jezusem, którego teraz tak katujecie? Krew Jego płynęła na ziemię, a w niektórych miejscach ciało zaczęło odpadać. I widziałam na plecach parę kości Jego obnażonych z ciała… Jezus cichy wydawał jęki i westchnienie.
Każda moja tajemnica jest przed Tobą odkryta, o Jezu… Czy jesteś pewien, że kocham Cię bardziej niż niebo i ziemię? Rzeczywiście, wszystkie ziemskie rzeczy warte miłości istnieją tylko po to aby uwielbić Twoje Serce… Kocham Cię, o Jezu! Pozwól mi kochać Cię jeszcze bardziej, tak aby moje myśli kierowały się ku Tobie – przez cały dzień i całą noc, nawet kiedy śpię… Chciałabym żeby mój duch zawsze z Tobą rozmawiał, żeby moja dusza prowadziła zawsze dialog z Tobą. Pragnę, żeby moje serce zawsze było oświecane Twoim świętym światłem; żebyś był moją miłością, moim przewodnikiem…
(Polub jako pierwszy) 