Miłosierdzie wobec bliźniego:
– Postępować wobec bliźniego tak, jak wobec niego i wobec nas postępował nasz Pan Jezus Chrystus
– Postępować wobec niego tak, jak chcielibyśmy, aby on wobec nas postępował
– Postępować wobec niego tak, jak postąpilibyśmy wobec naszego Pana Jezusa Chrystusa, którego w bliźnim powinniśmy widzieć
– Postępować wobec niego tak, jak ojciec pragnie, by jego dzieci wobec siebie postępowały.
miłość bliźniego
Albert Chmielowski (św.): Być dobrym jak chleb
Patrzę na Jezusa w Jego Eucharystii: czyż Jego miłość mogłaby obmyśleć jeszcze coś piękniejszego? Skoro jest Chlebem i my bądźmy chlebem. Skąpy jest ten, kto nie jest jak On. Dawajmy siebie samych.
Powinno się być dobrym jak chleb; powinno się być jak chleb, który dla wszystkich leży na stole, z którego każdy może kęs dla siebie ukroić i nakarmić się, jeśli jest głodny.
Gerard Majella (św.): Kiedy zauważę błąd u bliźniego
Kiedy zauważę jakiś błąd popełniony przez bliźniego, będę uważał, aby nie upominać go w obecności innych, lecz sam na sam, z wielką miłością.
(Regulamin – Napomnienia, św. Gerard Majella)
Zawsze ostatnią, najmniejszą, służebnicą…
Trzeba mi teraz upokorzyć się i ciągle upokarzać się przed Panem Jezusem, tak zgnieść się, wyniszczyć się; nie dziwię się wcale, że jestem taką nędzą, nicością, złością, lecz pragnę teraz być malutką, malutką. O, niech ja będę zawsze ostatnią, najmniejszą, niech będę służebnicą sióstr wszystkich, służebnicą mego Pana i niech Pan Jezus tu panuje w całej pełności, wszędzie, zawsze, we wszystkim, w całej pełności i całkowicie, a ja tylko Jego ostatnim narzędziem, ściereczką, której użyć raczy do czego zechce, do najostatniejszych rzeczy.
(List do o. Lecherta [fragm.], bł. Franciszka Siedliska)
Anna Maria Taigi (bł.): Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych…
Pewnego zimowego dnia, gdy bł. Anna Maria Taigi – w towarzystwie ks. Natali – przechodziła obok jednego z rzymskich kościołów, zauważyła na ulicy młodego, prawie już nagiego mężczyznę, z wychudzoną twarzą i zapadniętymi oczami. Płakał z zimna i głodu. Pokryty nieczystościami, wyglądał jak cień człowieka. Przechodnie omijali go wielkim łukiem, niczym kogoś dotkniętego zarazą. Anna podbiegła do niego, wzięła go za rękę i zaprowadziła do swojego domu; ogrzała, umyła i dała czyste ubranie; nakarmiła. Po tym, jak przywróciła go do normalnego stanu, obdarowała jałmużną i pożegnała pośród tysięcznych oznak szacunku, tak że, nie będąc w stanie wykrztusić z siebie słowa, młodzieniec odszedł z płaczem.
Innym razem, będąc niedaleko rzymskiego kościoła Santa Maria della Consolazione, natknęła się na ubogą kobietę, która leżała rozciągnięta na drodze. Z jej ust wydobywała się piana. Przechodziła właśnie atak padaczki. Mijający ją przechodnie stronili od tego widoku odwracając głowy. Anna podeszła do chorej, wytarła jej ślinę, pomogła się podnieść po czym poszła do pobliskiego sklepu kupić dla niej orzeźwiający napój. Okazane miłosierdzie jest zaraźliwe. Wielu ludzi przystanęło, ktoś zainicjował dobrowolną zbiórkę, z której dochód przekazano ubogiej kobiecie. Anna dyskretnie usunęła się z tłumu i weszła do kościoła. Wpadła w ekstazę pośród której usłyszała głos Jezusa: – „Dziękuję ci, córko moja, za troskę, którą Mi okazałaś”.
Maksymilian Maria Kolbe (św.): Natychmiastowe i całkowite przebaczenie
Miłość wzajemna nie polega na tym, żeby nam nikt nigdy żadnej przykrości nie zrobił, ale na tym, abyśmy starali się drugim przykrości nie sprawiać i nabrali wprawy w natychmiastowym i całkowitym przebaczaniu wszystkiego, co nas urazi. To znoszenie się wzajemne stanowi istotę wzajemnej miłości.