Jak miłość siebie jest przyczyną i korzeniem wszystkich nałogów, zła i osłabieniem wszystkich cnót, tak również nienawiść siebie jest źródłem i fundamentem wszystkich cnót i przekreśleniem wszystkich nałogów. Dlatego nie tylko powinno się nienawidzić siebie, ale także powinno się pragnąć tego, aby być nienawidzonym przez wszystkich.
Do tej nienawiści dochodzi się w następujący sposób: każdy powinien dokładnie przeegzaminować siebie samego i starać się poznać siebie samego. Czyniąc to, zobaczy i uzna, że jest niegodny i osądzi, że zasługuje na na nienawiść i będzie nienawidził siebie samego, jak niegodziwca. A ponieważ z tego poznania siebie dojdzie do poznania prawdy, zacznie kochać prawdę, nie tylko w sobie, ale we wszystkich. Z tego powodu będzie chciał być nienawidzonym przez wszystkich i nie będzie mógł znieść tego, aby był chwalony, ponieważ będzie w tym widział sfałszowanie prawdy, którą kocha.
W ten sposób umartwia w sobie pragnienie pochwały, które miał, i wszelkie inne nieuporządkowane pragnienia, a w następstwie tego pozbędzie się pychy, gniewu, zazdrości i wszystkich innych wad. Tą drogą zdobywa także przekonanie o swojej małej wartości i osiąga wszystkie cnoty i wszelkie dobro. Rzeczywiście, dzięki temu odczujesz jak w twojej duszy zapuszcza korzenie roztropność, męstwo, umiarkowanie i sprawiedliwość i wszystkie inne cnoty, a przede wszystkim potrójna cierpliwość. Tą drogą osiąga się pokój duszy.
Pierwszą cierpliwością jest cnota, dzięki której ktoś cierpliwie znosi wszystkie przeciwności. Drugą – jest dar męstwa, dzięki któremu ktoś chętnie znosi przeciwności. Trzecią – jest dar błogosławieństwa, dzięki któremu ktoś z radością znosi przeciwności.
(Dicta, Jacopone da Todi)