Przebiegłem ten świat, zobaczyłem świat, widziałem świat! I tylko jednego nauczyłem się w świecie: nie można w nim znaleźć szczęścia. Szczęście! Aby je znaleźć, przebyłem miasta i królestwa (…). Szukałem w bogactwie, w podnieceniu grą, w pomysłach literatury romantycznej, w przygodach życia, w zaspokojeniu nieumiarkowanej ambicji. Szukałem szczęścia w sławie artysty, w towarzystwie znanych ludzi, we wszelkich przyjemnościach zmysłów i ducha. Wreszcie szukałem w wierności przyjaciół – mój Boże, gdzież ja nie szukałem! (…) Posłuchajcie! Znalazłem to szczęście! Posiadłem je. Z mojego serca przelewa się radość. Na czym polega szczęście? Tylko sam Bóg może ukoić tęsknotę ludzkiego serca. Maryja ofiarowała mi tajemnicę Eucharystii. I poznałem: Eucharystia jest życiem, jest szczęściem! Nie mam już żadnej innej matki niż Matka Pięknej Miłości, Matka Eucharystii. To Ona podarowała mi Eucharystię – i Ona skradła mi serce. Wiecie, dlaczego zostaje się mnichem? Żeby oddać tę zapoznaną miłość!
(sł. Boży Augustyn Maria od Najświętszego Sakramentu [Hermann Cohen], Kazanie o szczęściu [fragm.])
(1 głosów, średnio: 1,00 na 1)
Pan mi wyjaśnił na drodze komunikacji, że ilekroć zbliżamy się do źródła i – by lepiej to ująć – ogromnego morza Boskiego Sakramentu Ołtarza, przystępując do niego z wiarą, z miłością i czystością, dusza nasza spoufala się z Bogiem i zachowuje się jak np. ryba w morzu. O Boże! Ona znajduje się na środku tego Boskiego morza. Gdziekolwiek się obróci, gdziekolwiek jest, gdziekolwiek spocznie wszystko jest Bogiem. I ten Bóg tak ubogaca nasze dusze swoimi łaskami i darami, że każda Komunia sprawia, iż dusza nasza robi gigantyczne kroki w kierunku doskonałości.
O mój Umiłowany w Najświętszym Sakramencie, widzę Cię, wierzę w Ciebie! Chociaż ukryty przede mną za świętymi zasłonami Eucharystii, przez cyborium, przez drzwiczki, przez tabernakulum, przez kraty, przez mury: widzę Ciebie, a jeszcze bardziej w Ciebie wierzę! O święta Wiaro!
(Polub jako pierwszy)