Kochać Kościół to nie znaczy krytykować go, niszczyć, próbować zmieniać jego podstawowe struktury, redukować go do humanizmu, horyzontalizmu czy służby na rzecz naturalistycznie pojmowanego wyzwolenia człowieka. Kochać Kościół to współpracować z dziełem Odkupienia przez Krzyż i tym sposobem sprawić, by Duch Święty przyszedł i odnowił oblicze tej biednej ziemi, by doprowadził do wypełnienia się zamysłu niezmierzonej Ojcowskiej miłości.
Duch Święty
Benedykt XVI: „Daj mi pić”
Prośba Jezusa do Samarytanki: „Daj mi pić” (J 4,7), która przekazana zostaje w liturgii trzeciej niedzieli, wyraża uczucie Boga do każdego człowieka i pragnie wzbudzić w naszym sercu pragnienie daru „wody, który tryska ku życiu wiecznemu” (w. 14): jest to dar Ducha Świętego, który czyni z chrześcijan „prawdziwych czcicieli”, którzy modlą się do Ojca „w duchu i prawdzie” (w. 23).
Tylko ta woda może ugasić nasze pragnienie dobra, prawdy i piękna! Tylko ta woda, dana nam przez Syna, nawadnia pustynie niespokojnej i nienasyconej duszy, dopóki ta „nie spocznie w Bogu”, zgodnie ze słynnymi słowami świętego Augustyna.
(Orędzie na Wielki Post 2011 [fragm.], Benedykt XVI)
Ryszard od św. Wiktora: Czymże jest bowiem Duch Święty, jak nie Bożym ogniem?
Czymże jest bowiem Duch Święty, jak nie Bożym ogniem? To, co cielesny ogień robi z żelazem, to samo robi ten ogień z sercem zabrudzonym, zimnym i twardym. Pod wpływem tego ognia duch ludzki powoli traci wszelki brud, zimno i twardość. Po to bowiem jest dany człowiekowi i tchnięty na niego, aby ten – o ile to możliwe – upodabniał się do niego. Bowiem z z zapalenia Bożym ogniem cały staje się biały, a równocześnie płonie i staje się podatny na działanie miłości Bożej.
(De Trinitate VI, 14, Ryszard od św. Wiktora)
Teresa Benedykta od Krzyża (św.): Trzeba tylko godzin nadsłuchiwania w milczeniu
W wiecznym milczeniu nieogarnionego życia Bożego zapadł plan zbawienia. W ukryciu domku nazaretańskiego spoczęła moc Ducha Świętego na samotnie modlącej się Najświętszej Dziewicy i dokonało się Wcielenie. Wokół tej rozmodlonej Dziewicy czekał tworzący się Kościół na przyobiecane nowe wylanie Ducha Świętego, które miało mu udzielić wewnętrznego światła i ożywić do owocnej zewnętrznej działalności.
I tak przez setki lat powtarza się historia. Trwając na rozmowie z Bogiem, dusze Mu poświęcone wpływają na bieg dziejów odnawiających oblicze ziemi. W nich właśnie odżywa ciągle na nowo Arcykapłańska Modlitwa Chrystusa.
Z upodobaniem obierał sobie Pan jako narzędzie wielkich spraw w Kościele dusze dziewicze, zdolne na wzór Jego Matki siebie całkowicie przekreślić i zatopić się w życiu i cierpieniach Chrystusa.
Pełnia Bożego życia staje się w nas rzeczywistością. Trzeba tylko godzin nadsłuchiwania w milczeniu na działanie Boskiego Słowa, aż samo tego dokona, że stanie się w nas płodne w ofierze chwały i w ofierze czynu.
(Światłość w ciemności. Autobiografia [fragm.], św. Teresa Benedykta od Krzyża, wł. Edyta Stein)
Franciszek Libermann (sł. Boży): Nie wyprzedzaj swojego Przewodnika
Jedną z największych przeszkód, jaką spotykamy na drodze do doskonałości, jest owo pośpieszne i niespokojne pragnienie postępu i posiadania cnót, których wyraźnie jesteśmy pozbawieni. Przeciwnie, właściwym środowiskiem zdecydowanego postępu – i to dużymi krokami – jest cierpliwość, spokój i wyciszenie zaburzeń wszelakich…
Nie wyprzedzaj swojego Przewodnika, aby nie zagubić się i nie znaleźć się obok drogi, jaką On ci wyznacza, bo wtedy, zamiast dojść bezpiecznie, wpadasz w przepaść. Przewodnikiem tym jest Duch Święty. Wyprzedzasz Go swoim pośpiechem i swoimi niepokojami, swoimi zniechęceniami i swoimi zniecierpliwieniami pod pretekstem szybszego posuwania się do przodu. I co dzieje się? Podążasz obok drogi, tam gdzie teren jest twardy i bardziej szorstki, więc nie tylko nie idziesz do przodu, ale cofasz się, a przynajmniej tracisz czas.
(List [fragm.], sł. Boży Franciszek Libermann)
Tomasz z Akwinu (św.): Jeśli bowiem Duch opuści serce słuchacza, nauczanie nauczyciela stanie mu się obojętne
Jak bowiem skutkiem misji Syna było przyprowadzenie do Ojca, tak skutkiem misji Ducha Świętego jest doprowadzenie wierzących do Syna. Syn natomiast, jeśli jest samą mądrością zrodzoną, to jest samą prawdą: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem (J 14,6). I dlatego skutkiem tego rodzaju misji jest uczynienie ludzi uczestnikami boskiej mądrości oraz tymi, którzy poznają prawdę. Syn więc przekazuje nam naukę, ponieważ jest Słowem. Natomiast Duch Święty czyni nas zdolnymi do uchwycenia tej nauki.
Mówi więc: On was wszystkiego nauczy, ponieważ nadaremnie pracuje człowiek, ucząc czegokolwiek od zewnątrz, jeśli Duch Święty nie daje od wewnątrz zrozumienia. Jeśli bowiem Duch opuści serce słuchacza, nauczanie nauczyciela stanie mu się obojętne: Wszechmocnego tchnienie go poucza (Hi 32,8). Ze względu na to, że także sam Syn przemawia, używając ludzkiego organizmu, nic by nie wskórał, gdyby samemu nie działała od wewnątrz przez Ducha Świętego, Zwróć jednak uwagę, że wcześniej w J 6,45 mówi: Każdy, kto od Ojca usłyszał i nauczył się, przychodzi do Mnie. Teraz odnosi się do tych słów stwierdzając, że Ojciec nie uczy bez nauczającego Ducha Świętego. Jakby chciał powiedzieć: Kto przyjmuje Ducha Świętego od Ojca i Syna, ten poznaje Ojca i Syna i przyjdzie do nich. Duch Święty sprawia też, że poznajemy wszystko, od wewnątrz nas inspirując, prowadząc i podnosząc do tego, co duchowe.
(Komentarz do Ewangelii św. Jana, 1958-1959, św. Tomasz z Akwinu)