Tak mało kocha się Ducha Świętego. A przecież jest On Bogiem miłości. Obyśmy Go kochali z całego serca. Tej miłości nie możemy sobie sami udzielić: możemy jej pragnąć, ale On musi nas nią obdarzyć (…)
Bóg jest miłością (1 J 4,16). Nie pragnie On niczego, jak tylko naszej miłości.
(Polub jako pierwszy) 
(1 głosów, średnio: 1,00 na 1)
Kapłan nie należy już do siebie samego. Jest on drugim Mną i musi być wszystkim dla wszystkich, ale przede wszystkim przez uświęcenie siebie, gdyż nikt nie może dać czegoś, czego sam nie posiada, a tylko Uświęciciel może uświęcić. A więc, jeśli chce on być świętym – co jest mu nakazane – musi być owładnięty, nasycony Duchem Świętym, gdyż tak jak Duch Święty jest niezbędny dla życia każdej duszy w ogólności, dla duszy kapłana On musi być jej oddechem i samym jej życiem. Jeśli księża są Jezusem, czy nie powinni mieć oni Ducha Jezusa? A ten Duch, czy nie jest On Duchem Świętym?
Boski nasz Zbawiciel jest w duszach naszych niby iskra, jaką otrzymujemy na chrzcie świętym, a która nieustannie zmierza do rozpalenia w nas wszystkiego, co nadaje się pod ogień Boży. Aby ten Boski ogień miłości Pana Jezusa rozpalić się mógł w nas i nas objąć żarem swoim, musi znaleźć otwory, by przeniknąć i nie może napotkać na opór. Z istoty swej sprzeciwiają mu się uczucia naturalne, miłość naturalna. Skoro tylko jakieś poruszenie, jakaś przyjemność naturalna inspiruje jakiś czyn naszej duszy, to działanie nie jest zdolne rozpalić naszej duszy, lecz przeciwnie, przygasza działanie łaski w nas.