Głód i pragnienie świętej Komunii nieustannie we mnie wzrastało do tego stopnia, że wyczerpywało mnie fizycznie; umierałam niemal na myśl o odrzuconej prośbie, o nieudzielonym pozwoleniu… Ten silny a zarazem słodki głód, miłosne i jednocześnie szalone pragnienia, doprowadzały mnie do łez. Święta Komunia była mi potrzebna jak oddech, jak bicie serca. Była dla mnie tęsknotą i rozkoszą; aby ją zdobyć poszłabym kamienistą droga, zakuta w łańcuchy. Jak wyrazić swe pragnienie?
(Autobiografia [fragm.], bł. Maria Kandyda od Eucharystii)