• Przejdź do głównej nawigacji
  • Przejdź do treści
  • Przejdź do głównego paska bocznego
  • Przejdź do stopki

Skarby Kościoła

Święci i błogosławieni, mistycy, świadkowie wiary

  • Pierwsze wieki
    • Pustelnicy
    • Ireneusz z Lyonu (św.)
    • Antoni Wielki (św.)
    • Ojcowie Kapadoccy
    • Augustyn z Hippony (św.)
  • Średniowiecze
    • Franciszek z Asyżu (św., wł. Jan Bernardone)
    • Antoni z Padwy (św., wł. Ferdynand Bulonne)
    • Katarzyna ze Sieny (św., wł. Caterina Benincasa)
    • Tomasz z Akwinu (św.)
    • Mistycy Nadreńscy
  • XV wiek
    • Wincenty Ferreriusz (św.)
  • XVI wiek
    • Złoty wiek mistyki hiszpańskiej
    • Teresa od Jezusa (św.)
    • Jan od Krzyża (św.)
    • Katarzyna z Genui (św., wł. Katarzyna Fieschi)
  • XVII wiek
    • Jan Eudes (św.)
    • Małgorzata Maria Alacoque (św.)
    • Franciszek Salezy (św.)
    • Jean Jacques Olier
  • XVIII wiek
    • Paweł od Krzyża (św., wł. Paweł Daneo)
    • Alfons Maria Liguori (św.)
    • Gerard od Najświętszego Zbawiciela (św., wł. Gerard Majella)
  • XIX wiek
    • Jan Maria Vianney (św.)
    • Maria od Jezusa Ukrzyżowanego (św., wł. Mariam Baouardy, in. Mała Arabka)
    • Teresa od Dzieciątka Jezus (św., wł. Teresa Martin)
    • Zygmunt Szczęsny Feliński (św.)
  • XX/XXI wiek
        • Aniela Salawa (bł.)
        • Concepción Cabrera de Armida (Conchita)
        • Faustyna Kowalska (św.)
        • Honorat Koźmiński (bł.)
        • Jan Paweł II (św.)
        • Josemaría Escrivá de Balaguer (św.)
        • Jerzy Popiełuszko (bł.)
        • Maria od Pana Jezusa Dobrego Pasterza (bł., wł. Franciszka Siedliska)
        • Matka Teresa z Kalkuty (bł., wł. Agnesë Ganxhe Bojaxhiu)
        • Ojciec Pio (św.)
        • Pier Giorgio Frassati (bł.)
        • Rafael Arnáiz Barón (św.)
        • Teresa z Los Andes (św., wł. Juanita Fernández Solar)
        • Stefan Wyszyński (ks. kard., bł.)
  • Nauczanie Kościoła

Średniowiecze

Katarzyna ze Sieny (św.): Święta modlitwa

15/04/2011 by admin Zostaw komentarz

Po czym poznaje się wiarę żywą? Po wytrwałości w cnocie, po ustawicznym trwaniu w świętej modlitwie, bez odrywania się od niej z jakiejkolwiek racji. O, nie wolno nigdy opuścić modlitwy, chyba, że zmusza do tego obowiązek posłuszeństwa lub czyn miłosierdzia. Istotnie zdarza się często, że diabeł wybiera właśnie czas modlitwy, aby niepokoić duszę i napastować ją. Stara się w ten sposób zniechęcić ją do modlitwy, mówiąc często: „Modlitwa twa nic nie jest warta, bo nie powinnaś myśleć o niczym innym, ani zważać na nic innego, prócz tego, co mówisz”. Diabeł poddaje takie myśli, aby doszła do zniechęcenia, zamętu ducha i zaniechania modlitwy. Bo modlitwa jest orężem, którym dusza broni się od wszelkich nieprzyjaciół, jeśli trzyma go ręka miłości i jeśli walczy nim ramię wolnej woli, kierowane światłem najświętszej wiary.

Wiedz, córko najdroższa, że dusza zdobywa wszystkie cnoty przez prawdziwą wytrwałość w pokornej, ustawicznej i wiernej modlitwie. Przeto powinna w niej trwać i nie opuszczać jej nigdy, ani dla ułud diabła, ani dla własnej ułomności, to jest, ani z powodu myśli, które ją nachodzą, ani z powodu poruszeń własnego ciała, ani z powodu pustych słów, które diabeł często kładzie na język ludzi, aby odstręczyć ją od modlitwy. Przez wszystko to powinna przejść w oparciu o cnotę wytrwałości.

O jakże słodka jest dla duszy i jak miła dla Mnie, święta modlitwa, odmawiana w celi poznania siebie i Mnie, gdy oko intelektu otwiera się na światło wiary, a serce wypełnione jest moją miłością! Miłość ta stała się wam widzialna przez widzialnego Jednorodzonego Syna mego, który okazał ją przez krew swoją. Krew ta upaja duszę, przyodziewa ją ogniem boskiej miłości i daje jej pokarm w sakramencie, który złożyłem dla was w gospodzie ciała mistycznego, świętego Kościoła. Tym sakramentem jest Ciało i Krew Syna mojego, prawdziwego Boga i prawdziwego Człowieka, a rozdawnictwo jego powierzyłem rękom mojego namiestnika, który ma klucze tej krwi. (…)

Pokarm ten posila więcej lub mniej, według pragnienia tego, który go przyjmuje, w jakikolwiek sposób to czyni, sakramentalnie czy duchowo. Przyjmuje go sakramentalnie, kiedy przystępuje rzeczywiście do świętego sakramentu ołtarza, duchowo zaś, kiedy komunikuje się tylko przez pragnienie, bądź to pragnąc komunii, bądź to rozpamiętując krew Chrystusa ukrzyżowanego, to znaczy karmiąc się duchowo uczuciem mojej miłości, którą znajduje i której kosztuje w krwi, ponieważ, jak widzi, z miłości ta krew została wylana. Przeto upaja się, zapala się i syci świętym pragnieniem, znajdując w sobie pełnię miłości nie tylko dla Mnie, lecz i dla bliźniego.

Gdzie zdobywa się tę miłość? W celi poznania siebie przez świętą modlitwę. Tam pozbywa się dusza swej niedoskonałości, podobnie jak Piotr i uczniowie, którzy trwając w odosobnieniu na czuwaniu i modlitwie, wyzuli się ze swej niedoskonałości i zdobyli doskonałość. Czym ją zdobyli? Wytrwałością złączoną z najświętszą wiarą.

Nie myśl jednak, że ten żar i to pożywienie, które otrzymuje się w modlitwie, są owocem samej modlitwy ustnej, zwyczajnej tylu duszom, które modlą się bardziej ustami, niż sercem. Chodzi im, zda się, tylko o to, aby wygłosić wiele psalmów, wiele Ojcze Nasz. Osiągnąwszy zamierzoną liczbę, nie myślą już, zda się, o niczym. Snadź cel modlitwy upatrują tylko w wygłaszaniu słów. Nie tak należy się modlić.  W przeciwnym razie, dusza mały zbierze z tego plon, a Mnie niewiele się podoba.

Ale, powiesz Mi, czyż należy porzucić modlitwę ustną dla modlitwy myślnej, do której zdaje się nie wszyscy są powołani? Nie, lecz trzeba zachować miarę. Wiem, że tak jak dusza jest wpierw niedoskonała, zanim doskonałą się stanie, i tak jeż początkowo jest niedoskonałą jej modlitwa. Winna więc, aby nie popaść w bezczynność, póki jest jeszcze niedoskonała, oddawać się modlitwie ustnej, lecz nie oddzielać modlitwy ustnej od modlitwy myślnej. Kiedy wymawia słowa, niech stara się wznieść ducha swego i zwrócić go ku mej miłości, rozważając przy tym ogólnie swe błędy i rozpamiętując krew Jednorodzonego Syna mojego, w której znajduje szczodrobliwość miłości mojej i odpuszczenie swych grzechów. Niech czyni tak, a poznanie siebie i rozważanie swych błędów przypomną jej dobroć moją dla niej i pozwolą prowadzić dalej swe ćwiczenia z prawdziwą pokorą. (…)

Dusza winna więc ze słowami które wygłasza, łączyć poznanie siebie i poznanie Mnie. W ten sposób modlitwa ustna będzie pożyteczna dla duszy, która ją odmawia, a Mnie miła. Od niedoskonałej modlitwy ustnej dojdzie dusza przez ćwiczenie do doskonałej modlitwy myślnej.

(Dialog o Opatrzności Bożej LXV-LXVI [fragm.], św. Katarzyna ze Sieny)

Polubienie (Polub jako pierwszy)
Loading...

W kategorii:Katarzyna ze Sieny (św., wł. Caterina Benincasa) Tagi:Komunia św., modlitwa, św. Katarzyna ze Sieny, wytrwałość

Aniela z Foligno (św.): Módl się!

14/04/2011 by admin 1 komentarz

Bez Bożego światła nikt nie może być zbawiony. Toteż Boże światło daje człowiekowi początek. Boże światło pomaga człowiekowi rozwijać się duchowo i Boże światło wprowadza go na szczyt doskonałości. I dlatego, jeśli chcesz zacząć otrzymywać to Boże światło, módl się. Jeśli jesteś na drodze doskonalenia się i pragniesz, aby wspomniane światło wzmacniało się w tobie, byś mógł osiągnąć cel, módl się! Jeśli zaś doszedłeś do szczytu doskonałości i pragniesz doznać nadprzyrodzonego oświecenia, abyś mógł na tym szczycie bezpiecznie pozostać, módl się!

Jeśli pragniesz wiary, módl się! Jeśli pragniesz nadziei, módl się! Jeśli pragniesz miłości, módl się! Jeśli pragniesz ubóstwa, módl się! Jeśli pragniesz prawdziwego posłuszeństwa, módl się! Jeśli pragniesz czystości, módl się! Jeśli pragniesz pokory, módl się! Jeśli pragniesz posiąść jakąś cnotę, módl się! A módl się czytając w Księdze Życia, to jest w życiu Boga i Człowieka Jezusa Chrystusa, który był ubóstwem, bólem, wzgardą i prawdziwym posłuszeństwem.

A kiedy już wstąpiłeś na tę drogę doskonalenia się, będą cię nękać i męczyć w straszliwy sposób liczne utrapienia, pokusy szatańskie, światowe i cielesne. Jeśli jednak chcesz nad nimi zwycięstwa, módl się!

A kiedy dusza pragnie się modlić, trzeba przede wszystkim, aby udawała się na modlitwę w czystości ducha i w czystości ciała, w nieskażoności i w prawości. Trzeba także, aby zło zamieniała w dobro i nie postępowała tak, jak wielu złych ludzi, którzy dobro zamieniają w zło. Kiedy dusza ćwiczy się w tej czystości, to z większą ufnością przystępuje do spowiedzi i oczyszczenia z grzechów. Aby zaś nie pozostało w niej nic nieczystego, bada siebie udawszy się na modlitwę i sprawdza dobro i zło, które uczyniła, sprawdza intencję dobrych czynów, których dokonała, postów, modlitw, łez i wszystkich innych dobrych czynów, które dokonała. Chodzi mianowicie o to, aby sprawdzić, czy nie zostały wykonane  one w sposób niewłaściwy, to jest niedokładny i niepełny. Dlatego nie postępujmy, jak ludzie źli! Wyznawszy więc dokładnie i szczerze twój grzech czyń pokutę! W takiej spowiedzi dusza odzyskuje czystość.

Następnie wróć do modlitwy i nie zajmuj się niczym innym, odkąd zaczynasz odczuwać Boga w sposób pełniejszy niż zwykle, gdyż teraz twoje podobieństwo jest bardziej przysposobione do odczuwania smaku Boga, niż było dawniej. Zostało ci bowiem dane jedno najmocniejsze światło widzenia Boga i siebie samego. I miej się na baczności, abyś nie oddawał siebie nikomu, jeśli wcześniej nie nauczysz się odłączać się od innych. Także wystrzegaj się tych, którzy mówią słodkie słówka, starają się być przyjemni w sprawach duchowych przez swoje wypowiedzi i opowiadają o objawieniach. Oni bowiem stanowią sidła złych sił, aby pociągnąć innych za sobą.

Wystrzegaj się następnie tych, którzy zachowują pozory świętości i pozory dobrych czynów, aby cię nie wciągnęli na tę drogę. Toteż przypatruj się raz po raz i sprawdzaj, jak dalece upodabniasz się do wskazań Księgi Życia i tylko tyle, a nie więcej idź z nimi tą drogą. Dalej, wystrzegaj się swoich uniesień, to jest porywów własnego ducha, czyli – zanim pójdziesz tą drogą – zbadaj i zobacz, jaki jest początek, środek i koniec i jak dalece zgadza się to z drogą ukazaną w Księdze Życia, i tylko tyle idź tą drogą, a nie więcej.

Wystrzegaj się także tych, którzy mówią, że mają ducha wolności, którzy otwarcie sprzeciwiają się przykładowi życia Chrystusa, ponieważ Bóg swego Syna, który nie podlegał Prawu, co więcej, był ponad Prawem i twórcą Prawa, zechciał postawić pod Prawem, tak że Ten, który był w pełni wolny, stał się niewolnikiem. I dlatego ci, którzy chcą iść za Chrystusem muszą koniecznie swoje życie upodabniać do życia Chrystusa, nie poszukując wolności w rozluźnieniu Prawa i Przykazań Bożych tak, jak to czyni wielu, lecz poddając się Prawu i Przykazaniom Bożym, a nawet radom ewangelicznym.

Ci tworzą dla siebie jeden krąg, a ten krąg daje im zasady, to znaczy Duch Święty daje im wskazówki, jak mają żyć i On ich zobowiązuje. I wiele takich rzeczy mogliby czynić, które nie są przeciw Bogu, ale Duch Święty nie pozwala im ich czynić, ze względu na liczne polecenia, które im wydaje. Dlatego ci, którzy chcą otrzymać te polecenia, powinni się modlić. Pilnuj się, abyś nie ustępował wrogom, którzy stale mają cię na oku. Wtedy ustąpisz nieprzyjaciołom, kiedy przestaniesz się modlić. Im bowiem więcej pokus doznajesz, tym więcej trwaj na modlitwie. Z powodu bowiem siły stałej modlitwy zasługujesz na pokusy. Złoto powinno być oczyszczone i przecedzone, a dzięki mocy stałej modlitwy zasługujesz na uwolnienie od pokus.

Dzięki modlitwie bowiem doznajesz oświecenia! Dzięki modlitwie uwalniasz się od pokus! Dzięki modlitwie zostajesz oczyszczony! Dzięki modlitwie jednoczysz się z Bogiem! Modlitwa bowiem nie jest niczym innym jak zobaczeniem Boga i samego siebie. I takie zobaczenie Boga i człowieka jest doskonałą i prawdziwą pokorą. Wówczas bowiem istnieje stan pokory, kiedy dusza widzi Boga i siebie, i wówczas znajduje się w głębokiej pokorze. Dzięki tej głębokiej pokorze powiększa się łaska Boża w duszy. Im bardziej bowiem łaska Boża pogrąża duszę w pokorze, tym bardziej na skutek tej głębokiej pokory powiększa się łaska Boża. A im bardziej wzrasta działanie łaski Bożej, tym bardziej zagłębia się dusza w pokorze i w niej trwa. Przez stałą i prawdziwą modlitwę przybiera na sile Boże światło w duszy. Boże zaś światło i łaska zawsze coraz bardziej zagłębia duszę w prawdziwej pokorze, zwłaszcza przez ustawiczne odczytywanie, jak powiedziano, tegoż życia Boga i Człowieka Jezusa Chrystusa.

Od tego dnia bowiem, zobaczenia Boga i siebie, nie widzę nic większego. Lecz to odnalezienie, to jest ukazanie Boga i siebie, przysługuje jedynie prawym dzieciom Bożym, które prawdziwie modlą się. A przed oczyma tych prawdziwie modlących ma być umieszczona Księga Życia, to jest życie Boga i Człowieka – Jezusa Chrystusa, a nie będą pragnęli niczego, czego w niej nie ma. I będą napełnieni wiedzą błogosławioną, która nie prowadzi do pychy. I znajdą tam wszelką naukę koniecznie potrzebną im i innym ludziom.

Toteż jeżeli chcesz doznać nadprzyrodzonego oświecenia i pouczenia, wczytuj się w tę Księgę Życia. Jeśli nie przejrzysz jej pobieżnie i nie pominiesz niczego w czytaniu, zostaniesz oświecony i pouczony we wszystkim, co jest koniecznie potrzebne tobie i innym ludziom, bez względu na to w jakim stanie się znajdujesz. I jeśli będziesz dokładnie czytał, nie przeglądając pobieżnie, rozpalisz się ogniem Bożym do tego stopnia, iż wszelkie utrapienie uznasz za najwspanialszą pociechę i zobaczysz, że uczyni cię godnym cierpienia. I co więcej, jeśli spotyka cię powodzenie i pochwała ludzka ze względu na pewnego rodzaju dary, jakimi ubogacił cię Bóg, nie ulegniesz pysze i nie będziesz się wynosił. Czytając bowiem Księgę Życia, zobaczysz prawdziwie i poznasz, że ta chwała nie jest twoja. To jest jednym ze znaków, dzięki któremu człowiek może poznać, że znajduje się w łasce Bożej, gdyż z niczego się nie wynosi i nie pyszni, lecz raczej zawsze upokarza.

(Dokumenty, listy, pouczenia. bł. Aniela z Foligno)

Polubienie (1 głosów, średnio: 1,00 na 1)
Loading...

W kategorii:Średniowiecze Tagi:modlitwa, św. Aniela z Foligno

Henryk Suzo (bł.): Pogrążam się w zapomnienie, jakbym nigdy nie istniał, jak ślad ptaka, zamykający się zaraz za nim, którego nikt nie dostrzeże

10/04/2011 by admin Zostaw komentarz

Mądrość Przedwieczna: – „Wiedz, że chociaż nie zdawałeś sobie z tego sprawy, nieraz już byłeś więźniem śmierci i chciała cię ona niespodziewanie uprowadzić z tego świata, tak jak to czyni z niezliczoną rzeszą ludzi. Pokażę ci teraz jednego spośród nich. Otwórz swoje zmysły wewnętrzne, patrz i słuchaj! Przyjrzyj się okropnemu obrazowi tej śmierci w twoim bliźnim. Nie strać ani jednego słowa jego żałosnej skargi, którą usłyszysz”.

Sługa ujrzał wówczas  w duchu okropną postać człowieka umierającego bez przygotowania, usłyszał jego krzyki i te oto rozdzierające słowa: Ogarnęły mnie fale śmierci (Ps 18,5). Biada mi, Boże niebios! Biada mi, żem na ten świat przyszedł! Życie moje zaczęło się pośród krzyków, a oto także mojemu odchodzeniu towarzyszą wołania i gorzkie łzy. Prawdziwie otoczyły mnie jęki śmierci, chwyciły mnie boleści piekła. O śmierci, potworna śmierci, jakimże jesteś przykrym gościem dla mojego młodego, radosnego serca! Jak zaskoczyło mnie twoje przyjście! Zaatakowałaś mnie od tyłu i z nagła dopadłaś. Prowadzisz mnie w swoich kajdanach, tak jak prowadzą skutego skazańca na miejsce stracenia.

Ręka o rękę bije nad głową, wykręcam je z bólu, gdyż chciałbym się jej wyrwać. Rozglądam się na wszystkie strony świata – może mi ktoś przyjdzie z pomocą lub radą. Na próżno jednak! Słyszę w sobie tylko głos śmierci i te jej śmiertelne słowa: „Nie pomogą ci ani przyjaciele, ani majątek, ani wiedza, ani spryt. Twoje przeznaczenie  musi się spełnić”. Czy rzeczywiście tak być musi? Czy muszę odejść? Czy teraz nadejdzie rozłąka? Po cóż się więc rodziłem? O śmierci, śmierci, czego chcesz we mnie dokonać?

Sługa: – „Przyjacielu, po cóż to wzburzenie? Taki jest wspólny los biednego i bogatego, młodzieńca i starca. A znacznie wyższa jest liczba tych, którzy zmarli przedwcześnie, niż tych, którzy dożyli swego czasu. A możeś mniemał, że ty jeden unikniesz śmierci? Byłaby to wielka nierozumność!”

Człowiek: – „Boże, jaka to gorzka pociecha! Nie jestem nierozumny. Nierozumni są ci, którzy żyli nie myśląc o śmierci i którzy się jej nie boją. Są oni ślepi, umierają jak bydlęta, nie wiedzą, jaki ich czeka los. Nie skarżę się, że muszę umrzeć, skarżę się tylko na to, że mnie to dosięgło bez przygotowania. Umieram, a nie jestem na śmierć przysposobiony! Nie płaczę tylko dlatego, że życie moje kresu dobiega, lecz wołam i opłakuję te cenne a stracone dni, które minęły pośród rozkoszy, zupełnie bezużytecznie. Jestem jak płód poroniony, jak kwiat wyrwany w maju. Dni moje przeleciały szybciej niż strzała wypuszczona z łuku. Pogrążam się w zapomnienie, jakbym nigdy nie istniał, jak ślad ptaka, zamykający się zaraz za nim, którego nikt nie dostrzeże.

Dlatego to moje słowa zaprawione są goryczą, a mowa moja pełna głębokiego bólu. Bo któż mnie, biednemu, przywróci dawne dni? któż sprawi, bym jak wtedy miał przed sobą wiele cennego czasu, a przy tym wiedzę, jaką mam teraz? Niestety, wówczas gdy miałem przed sobą wiele czasu, nie ceniłem go, trwoniłem go na marności i szaleństwa. A oto teraz umknął mi! I nie mogę go cofnąć , nadrobić go nie mogę. Choć tak krótkie wydawały się przelatujące godziny, powinienem był wyżej je cenić i być za nie bardziej wdzięczny niż nędzarz, któremu ofiarują królestwo. Oto teraz oczy moje ciekną tymi jasnymi łzami, niezdolnymi przywrócić straconego czasu. O, niebios Boże! Czemuż zmarnowałem tyle dni w bezczynności, a teraz tak niewiele mam z nich pożytku! Dlaczego przez cały ten czas nie uczyłem się, jak należy umierać?

Wy, róże kwitnące, które macie przed sobą tyle jeszcze życia, patrzcie na mnie i uczcie się. Zwróćcie ku Bogu waszą młodość i tylko z Nim spędzajcie cały czas, ażeby wasz los nie był podobny do mojego. Młodości moja, jakże ja cię roztrwoniłem! Panie niebios, słuchaj moich nie kończących się skarg! Nikomu nie chciałem wierzyć. Moje nieokiełznane serce nikogo nie chciało słuchać. A oto teraz, Boże, wpadłem w sidła okrutnej śmierci. Minął czas, znikła młodość. Lepiej byłoby dla mnie, gdyby łono mej matki stało się moim grobem (por. Hi 10,18), nie byłbym wtedy tak zmarnował tego cennego czasu. (…)

Jak pewną drogę stanowi skrucha i dobrowolne nawrócenie się człowieka będącego panem siebie! Kto o nich zapomina, sam może zostać zapomniany. Zawsze na później odkładałem nawrócenie, a teraz nie starcza mi na nie czasu! Zgubę moją spowodowały dobre intencje, którym nie towarzyszyły uczynki i dobre, ale nie spełniane, przyrzeczenia. Boga odkładałem z dnia na dzień, aż wpadłem w noc śmierci. O wszechmogący Boże, czyż nie jest to nieszczęście ze wszystkich najgorsze? Jakże mam nie cierpieć skoro tak zmarnowałem całe moje życie, moje trzydzieści lat? Nie wiem, czy choćby jeden dzień przeżyłem, jak powinienem, w całkowitym podporządkowaniu się woli Bożej. Nie wiem, czy choć jeden raz dla Boga coś zrobiłem, co by się Mu naprawdę podobało. Na myśl o tym pęka mi serce. Boże, jakże niegodny stanę przed Tobą i przed zastępami niebieskimi!

Sługa: – „Drogi przyjacielu, twoja niedola poruszyła moje serce. Zaklinam cię na Boga żywego, daj mi jakąś radę, ażeby mnie nie spotkało takie samo nieszczęście”.

Człowiek umierający bez przygotowania: – „Oto najlepsza na ziemi rada, najgłębsza mądrość, największa przezorność: przysposobić się dokładną spowiedzią, jak też wyrzeczeniem się tego wszystkiego, co jest przeszkodą do zbawienia, a przez cały czas tak postępować, jakbyś miał opuścić ten świat dzisiaj czy najpóźniej w tym tygodniu. Wyobraź sobie, że twoja dusza przebywa w czyśćcu, że ma tam za swoje grzechy pozostać dziesięć lat, i że zaledwie ten jeden rok został ci dany, by jej dopomóc. Spoglądaj na nią często i słuchaj, jak nieszczęsna woła ku tobie: «Najdroższy mój przyjacielu, podaj mi rękę! zlituj się nade mną! przybądź mi z pomocą, żebym wkrótce wyszła z tego straszliwego ognia. Jestem bowiem tak opuszczona, że nikt oprócz ciebie nie spieszy mi z pomocą. Zapomniał o mnie cały świat, każdy myśli tylko o sobie». (…)

Patrz, na sto osób noszących habit (o innych nie chcę tu mówić) żadna nie zwraca uwagi na moje słowa i nie myśli o nawróceniu i naprawie swojego życia. W rezultacie doszło do tego, że na stu ludzi nie ma ani jednego, który by, jak ja, nie wpadł nieprzygotowany w sidła śmierci. Szczęśliwi jeszcze ci, którzy nie umierają nagle i bez świadomości! Fałszywy honor, wygody ciała, niestałe miłości i chciwe zaspokajanie potrzeb życiowych zaślepiają wielu.

Jeśli chcesz jednak należeć do małego grona tych, którym oszczędzono tej smutnej śmierci bez przygotowania, stosuj się do moich pouczeń. Częste rozmyślanie o śmierci, pilne czuwanie nad własną biedną duszą, która tak żałośnie woła do ciebie, sprawią wkrótce, że nie tylko bez obawy będziesz myślał o śmierci, ale nawet całym pragnieniem swego serca będziesz jej wyglądał. Codziennie wspominaj mój przykład, moje słowa zapisz głęboko w swoim sercu. Spójrz na moje wielkie nieszczęście! ono się stanie wkrótce twoim udziałem. Popatrz na tę straszną noc! Szczęśliwy, że się narodził, kto do tej godziny zbliża się przygotowany. Choćby śmierć jego była gorzka, odchodzi pogodny i spokojny, bo aniołowie go strzegą, towarzyszą mu święci, przyjmuje go niebieski dwór, a jego ostatnia podróż jest wejściem do wiecznej ojczyzny”.

(Księga Mądrości Przedwiecznej [fragm.], bł. Henryk Suzo)

Polubienie (2 głosów, średnio: 1,00 na 1)
Loading...

W kategorii:Mistycy Nadreńscy Tagi:bł. Henryk Suzo

Jan Tauler: Bóg będzie podkładał swe ramiona pod nasze brzemię

06/04/2011 by admin Zostaw komentarz

Kto nie chce znosić Boga teraz, w Jego sprawiedliwości i wyrokach, spotka bez wątpienia sprawiedliwość i wyroki Boga w wieczności. Inaczej być nie może, choćbyś tę rzecz rozpatrywał na wszystkie sposoby. Musisz się zaprzeć samego siebie i mężnie znosić cierpienia, a wtedy Bóg będzie nas naprawdę nosił we wszystkim, we wszystkich ciężarach i brzemionach. Bóg będzie podkładał swe ramiona pod nasze brzemię. I będzie pomagał nam nieść nasze cierpienie. Znoście je z miłości do Niego, bo gdy cierpimy w prawdziwym się Jemu poddaniu – nie ma już cierpienia, nic dla nas nie jest nieznośne. Jeśli wcale nie potrafimy cierpieć i niczego nie możemy uczynić, to dlatego że jesteśmy teraz bez Boga, zdani na własną słabość.

Niech nam Bóg dopomoże, byśmy wszyscy z godnością nosili to jarzmo Boże. Amen.

(Kazanie na dwunastą niedzielę po uroczystości Trójcy Świętej [fragm.], Jan Tauler)

Polubienie (1 głosów, średnio: 1,00 na 1)
Loading...

W kategorii:Mistycy Nadreńscy Tagi:cierpienie, cierpliwość, Jan Tauler, niesienie Krzyża, Sprawiedliwość, zaparcie się siebie

Ryszard od św. Wiktora: Czymże jest bowiem Duch Święty, jak nie Bożym ogniem?

27/03/2011 by admin Zostaw komentarz

Czymże jest bowiem Duch Święty, jak nie Bożym ogniem? To, co cielesny ogień robi z żelazem, to samo robi ten ogień z sercem zabrudzonym, zimnym i twardym. Pod wpływem tego ognia duch ludzki powoli traci wszelki brud, zimno i twardość. Po to bowiem jest dany człowiekowi i tchnięty na niego, aby ten – o ile to możliwe – upodabniał się do niego. Bowiem z z zapalenia Bożym ogniem cały staje się biały, a równocześnie płonie i staje się podatny na działanie miłości Bożej.

(De Trinitate VI, 14, Ryszard od św. Wiktora)

Polubienie (1 głosów, średnio: 1,00 na 1)
Loading...

W kategorii:Średniowiecze Tagi:Duch Święty, Ryszard od św. Wiktora

Idzi z Asyżu (bł.): Bracie mój, staraj się być w zgodzie z Bogiem

15/03/2011 by admin Zostaw komentarz

Bracie mój, staraj się być w zgodzie z Bogiem, a natychmiast będziesz miał pociechę, której ci trzeba. Bo jeśli człowiek nie przysposobi w duszy swojej czystego mieszkania, w którym by Bóg mógł mieszkać i spoczywać, nie znajdzie nigdy ni miejsca, ni spoczynku, ni prawdziwej pociechy wśród stworzeń. Gdy człowiek źle chce czynić, nie prosi nigdy o mnogie rady, by to uczynić. Lecz by dobrze czynić, wielu szuka rady, zwlekając długo.

Błogosławiony człowiek, który zawsze przed oczyma duszy mieć będzie cierpienia, męki i boleści Jezusa Chrystusa i który dla miłości Jego nie zechce ani nie przyjmie żadnej pociechy doczesnej na tym świecie gorzkim i burzliwym, póki nie osiągnie pociechy niebieskiej życia wiecznego tam, gdzie napełnią się całkowicie radością wszystkie pragnienia jego!

Polubienie (3 głosów, średnio: 1,00 na 1)
Loading...

W kategorii:Średniowiecze Tagi:bł. Idzi z Asyżu, wyrzeczenie

  • « Idź do Poprzednia strona
  • Strona 1
  • Pominięto strony tymczasowe …
  • Strona 6
  • Strona 7
  • Strona 8
  • Strona 9
  • Strona 10
  • Pominięto strony tymczasowe …
  • Strona 23
  • Idź do Następna strona »

Pierwszy panel boczny

Szukaj

Ostatnio dodane

  • Pedro Poveda (św.): Są święci smutni i święci radośni
  • Dionizy Aeropagita (św.): Nie jest złem karać, lecz zasłużyć na karę
  • Dionizy Aeropagita (św.): Ten, kto pozostaje w łączności z Jednym, nie może pędzić życia Mu przeciwnego
  • Paweł VI (św.): Nie wystarczy dać poczucie życzliwości, trzeba jeszcze zadziałać tak, by doprowadzić do nawrócenia
  • Jan Paweł II (św.): To, co duszpasterskie, nie przeciwstawia się temu, co doktrynalne

Powiązane wpisy

  • Katarzyna ze Sieny (św.): Stworzyłem was bez was, lecz nie zbawię was bez was.
  • Teresa od Dzieciątka Jezus (św.): Jakże potężna jest Modlitwa!
  • Weronika Giuliani (św.): Chcieć tego, czego chce Bóg i tak jak Bóg chce
  • Prawdziwe poznanie siebie
  • Klara z Asyżu (św.): Wytrwanie do końca

Ostatnie komentarze

  • Paulo51 - Ireneusz z Lyonu (św.): Prawda w duszy i czystość w ciele
  • Karolina - Książki, które zmieniają życie (cz. 1)
  • Dan - video: Media vita (Pośród życia)
  • Lexie - Bonawentura z Bagnoregio (św.): Duszo moja, rozważ z lękiem, co będzie z tobą w dzień ostateczny
  • Mesi - Jan Maria Vianney (św.): Kiedy dziś wieczorem będziecie się kładli spać…

Meta

  • Zaloguj się
  • Kanał wpisów
  • Kanał komentarzy
  • WordPress.org

Powiązane wpisy

  • Prawdziwe poznanie siebie
  • Katarzyna ze Sieny: (św.): Człowiek straciwszy wszystko, wszystko znajduje
  • Katarzyna ze Sieny (św.): Śladami tych, którzy naśladowali Chrystusa
  • Katarzyna ze Sieny (św.): Stworzyłem was bez was, lecz nie zbawię was bez was.
  • Polikarp ze Smyrny (św.): Abyście byli w Nim doskonali

Footer

Polecane

Na kształtowanie duchowości o. Maksymiliana wielki wpływ mieli jego ulubieni święci

Stefan Wyszyński (ks. kard., bł.): Kościół, który zamyka oczy na widok grzechu

Teresa Benedykta od Krzyża (św., wł. Edyta Stein): Tylko poprzez siłę łaski…

Raoul Follereau: Zajmujesz się samym sobą, czyli… całym twoim światem

Podobni w Jego zmartwychwstaniu

Tematy

Benedykt XVI bł. Matka Teresa z Kalkuty cierpienie czystość Duch Święty Eucharystia grzech inspirujące kapłani Karmel Kościół Krzyż Maryja Panna Miłosierdzie miłowanie Boga miłość miłość bliźniego modlitwa modlitwy świętych Męka Jezusa Pana nawrócenie naśladowanie świętych Opatrzność pokora pokuta posłuszeństwo powołanie radość szatan słabość ubóstwo video walka duchowa wiara wola Boża wyrzeczenie zaufanie zawierzenie zjednoczenie łaska Boża śmierć św. Faustyna Kowalska św. Teresa od Dzieciątka Jezus święci świętość

Copyright © 2025 · Skarby Kościoła · Zaloguj się

Strona używa ciasteczek. Klikając "Akceptuj wszystkie” bądź przeglądając nadal stronę, zgadzasz się na każde serwowane ciasteczko. Możesz również odwiedzić "Ustawienia ciasteczek" żeby wyrazić zgodę tylko na niektóre.
Ustawienia ciasteczekAkceptuj wszystkie
Zarządzaj zgodą

Prywatność

Strona używa plików cookies w celu poprawienia doświadczenia nawigowania po stronie. Niektóre z tych plików są konieczne, by zapewnić właściwe dizałanie strony. Używamy również ciasteczek z innych serwisów w celu analizowania ruchu na stronie. Ciasteczka będą przechowywane w pamięci Twojej przeglądarki jedynie za Twoją zgodą. Możesz również z nich zrezygnować, jednak taka decyzja może wpłynąć na Twoje doświadczenie nawigowania po tej stronie.
Necessary
Always Enabled
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. These cookies ensure basic functionalities and security features of the website, anonymously.
CookieDurationDescription
cookielawinfo-checkbox-analytics11 monthsThis cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Analytics".
cookielawinfo-checkbox-functional11 monthsThe cookie is set by GDPR cookie consent to record the user consent for the cookies in the category "Functional".
cookielawinfo-checkbox-necessary11 monthsThis cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookies is used to store the user consent for the cookies in the category "Necessary".
cookielawinfo-checkbox-others11 monthsThis cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Other.
cookielawinfo-checkbox-performance11 monthsThis cookie is set by GDPR Cookie Consent plugin. The cookie is used to store the user consent for the cookies in the category "Performance".
viewed_cookie_policy11 monthsThe cookie is set by the GDPR Cookie Consent plugin and is used to store whether or not user has consented to the use of cookies. It does not store any personal data.
Functional
Functional cookies help to perform certain functionalities like sharing the content of the website on social media platforms, collect feedbacks, and other third-party features.
Performance
Performance cookies are used to understand and analyze the key performance indexes of the website which helps in delivering a better user experience for the visitors.
Analytics
Analytical cookies are used to understand how visitors interact with the website. These cookies help provide information on metrics the number of visitors, bounce rate, traffic source, etc.
Advertisement
Advertisement cookies are used to provide visitors with relevant ads and marketing campaigns. These cookies track visitors across websites and collect information to provide customized ads.
Others
Other uncategorized cookies are those that are being analyzed and have not been classified into a category as yet.
SAVE & ACCEPT