Poprawa życia na tym polega, abyśmy sobie to zło obrzydzili, które było bliskie naszemu sercu; aby nas zasmucało zło, które nas przedtem cieszyło; abyśmy szukali dobrego, którego żeśmy unikali.
Średniowiecze
Albert Wielki (św.): Rodzaje ubóstwa
Jest ubóstwo z przypadku, jak ubóstwo żebraków; jest też ubóstwo dobrowolne, owoc cnoty, które pozostawia wszystko dla miłości Chrystusa – to jest ubóstwo doskonałe i upragnione; ale i ubóstwo ducha i pokornego serca, dla którego człowiek uważa się za nic, jest ono ubóstwem błogosławionym, pełnym słodyczy.
Rajmund z Kapui (bł.): Doktryna św. Katarzyny ze Sieny
Często opowiadała mi o stanie duszy, która kocha swojego Stwórcę. Mówiła: „dusza ta w końcu nie zauważa już samej siebie i zapomina zarówno o sobie samej jak i o wszystkich stworzeniach”. Gdy poprosiłem o bliższe wyjaśnienie, powiedziała: „Dusza, która rozumie swoją nicość i jest przekonana, że całe jej dobro pochodzi od jej Stwórcy, opuszcza siebie tak doskonale, i zanurza się całkowicie w Bogu, że cała jej aktywność jest skierowana ku Niemu i dokonuje się w Nim. Nie chce ona opuścić tego centrum, w którym odnalazła doskonałe szczęście i to zjednoczenie miłości, które co dzień w niej wzrasta, przekształca ją — że tak powiem — w Boga, czyniąc ją niezdolną do poddawania się innym myślom, bądź innym pragnieniom, czy innym miłościom niż miłość Jego. Faktycznie, pamięć o wszystkich innych rzeczach opuszcza ją. To jest zgodna z prawem miłość siebie samego i stworzeń miłość, która nie może wprowadzać w błąd, ponieważ dusza z konieczności podąża za wolą Bożą i nie robi, ani nie pożąda niczego poza Bogiem”.
W tym zjednoczeniu duszy z Bogiem, Katarzyna odkryła jeszcze inną prawdę, której uczyła nieustannie tych, którymi kierowała: „Dusza zjednoczona z Bogiem — mówiła — kocha Go tak bardzo, jak bardzo nienawidzi zmysłowej części swojej istoty. Miłość Boga naturalnie wywołuje nienawiść grzechu i kiedy dusza odkrywa, że zarzewie grzechu znajduje się w jej zmysłach, i że w nich zapuszcza on swój korzeń, nie może nie nienawidzić swoich zmysłów, starając się usilnie nie tyle zniszczyć je, co zgładzić wady i nałogi które w nich tkwią; a nie może tego osiągnąć inaczej jak tylko ogromnym i nieustannym wysiłkiem. Korzeń występków mimo to pozostanie, gdyż, zgodnie ze słowami św. Jana, „jeśli mówimy, że nie mamy grzechu samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy” (1J 1,8).
„O, odwieczna hojności Boga — wykrzyknęła Katarzyna — cóż uczyniłaś? Z błędów wytryska cnota, z obrazy przebaczenie i wśród pogardy kwitnie miłość. Więc, moje dzieci, starajcie się ze wszystkich sił zdobyć tę świętą nienawiść siebie; ona uczyni was pokornymi, da wam cierpliwość w przeciwnościach, umiarkowanie w powodzeniu, opanowanie w waszym postępowaniu i staniecie się mili Bogu i ludziom”. Dodała jeszcze —„Biada, biada duszy, która nie ma tej świętej nienawiści, bo kiedy ona nie istnieje, miłość własna musi przejąć władzę, a miłość własna jest przyczyną wszystkich grzechów, i korzeniem wszelkich wad”.
Ta sama doktryna zawiera się w słowach, które Apostoł usłyszał z Nieba, kiedy modlił się o wyzwolenie z pokusy. – „Moc w słabości się doskonali”. Dodał on: „Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa”. Możemy więc podsumować, że doktryna Katarzyny miała za swój fundament trwałą skałę cnoty, którą jest Jezus Chrystus.
(Życie św. Katarzyny ze Sieny, bł. Rajmund z Kapui)
Albert Wielki (św.): Słodkie Słowo Boże
Boskie Słowo jest słodkie dla tego, kto się go uczy, słodsze dla tego, kto uczy, a najsłodsze dla tego, kto wprowadza je w życie.
Katarzyna ze Sieny (św.): Wszystko pochodzi z miłości
Dusza, otwarłszy oko intelektu, oświecone światłem najświętszej wiary, utkwiła je w Boskim majestacie, z gorącym pragnieniem. (…) Wtedy ujrzała, że jest On najwyższym i wiecznym Dobrem, że z czystej miłości stworzył nas i odkupił krwią Syna swego i że ta sama miłość była źródłem wszystkich darów, które raczy zsyłać, zarówno cierpień, jak pociech. Wszystko pochodzi z miłości, wszystko zrządzone jest dla zbawienia człowieka, Bóg nie zna innego celu. Prawdę tę widziała w krwi wylanej z takim ogniem miłości.
Wtedy rzekł najwyższy i wieczny Ojciec:
— Jakże ślepi są przez miłość własną ci, którzy gorszą się i niecierpliwią. Mówię ci teraz w szczególności i w ogólności, powtarzając to, co ci rzekłem. Biorą za złość, uważają za poczęte dla ich szkody i zguby, z nienawiści do nich to, co czynię z miłości i dla ich dobra, by ocalić ich od mąk wiecznych i dać im życie trwałe. Czemuż więc skarżą się na Mnie? Bo nie ufają Mnie, tylko sobie; toteż błądzą w ciemnościach, nie rozpoznają niczego. Nienawidzą więc tego, co powinni szanować i w pysze swej chcą osądzać moje tajne wyroki, które są wszystkie słuszne. Postępują jak ślepi, którzy z dotyku ręki, czy ze smaku lub z dźwięku głosu, chcieliby sądzić o wartości rzeczy według wrażeń swych niskich, słabych, ograniczonych zmysłów. Nie chcą słuchać Mnie, który jestem prawdziwym światłem, który żywię ich duchowo i cieleśnie, i bez którego nic mieć nie mogą. (…)
Ludzie nie ufają mnie, który chcę tylko ich uświęcenia. W tym celu, z wielkiej miłości, daję im lub dopuszczam na nich wszystko, co ich spotyka, a oni zawsze gorszą się Mną. Z cierpliwością znoszę i zachowuję ich, bo ich kocham, choć oni Mnie nie kochają. Oni zaś prześladują Mnie, i to ciągle, swą niecierpliwością, nienawiścią, szemraniem i niewiernością. Chcą przeniknąć, w swej ślepocie, skryte zamiary moje, powzięte w sprawiedliwości i miłości, a nie znają nawet siebie samych, Kto nie zna siebie, nie może znać, zaprawdę, Mnie, ani rozumieć wyroków moich. Przeto widzą fałszywie.
(Dialog o Bożej Opatrzności, św. Katarzyna ze Sieny)
Bonawentura z Bagnoregio (św.): O duszo, pomyśl, jaką wtedy będziesz mieć chwałę…
O duszo, pomyśl, jaką wtedy będziesz mieć chwałę, gdy zostaniesz przyodziana nową i piękną szatą, ozdobioną drogimi kamieniami wszelkiego rodzaju (Syr 50,9), to jest ciałem uwielbionym, w którym jaśnieć będzie wówczas tyle najcenniejszych pereł, ile teraz cnót znajduje się w duchu.
Któż bowiem potrafi opowiedzieć, jak wielką radość, jak zdumiewającą chwałę, jak niepojęte imię otrzymasz za to, że własne ciało tak mężnie zwyciężałaś za pomocą tarczy czystości i wstrzemięźliwości; za to, że tak mężnie pokonałaś świat za pomocą ucieczki i wzgardy; za to, że tak roztropnie uszłaś przed diabłem i tak mocno opierałaś się wszystkim nieuporządkowanym myślom, uczuciom i poruszeniom. Zważ jaką chwałą okryją cię wszyscy ci, których pobudzałaś do dobrego słowami i przykładem. Co więcej, za poszczególne cnotliwe myśli, mowy i czyny otrzymasz szczególną i wieczną chwałę.
(Rozmowy z samym sobą o czterech rodzajach modlitwy myślnej, św. Bonawentura)