Bóg bowiem, chociaż w miłości swej jest jak najłaskawszy, to jednak czasem zdarza się, że to, czego jak najchętniej udziela, opóźnia, iżbyś się nauczył, że wielkich dóbr trzeba pragnąć żarliwie i ze wszystkich sił, a po otrzymaniu ich jeszcze troskliwiej zachowywać je za pomocą dziękczynienia. Niekiedy zaś odkłada dobrodziejstwa ze względu na niewłaściwą dyspozycję proszącego.
Średniowiecze
Psalm, którym modliła się św. Katarzyna ze Sieny
Słowa te powtarzała święta co wieczór, przed udaniem się na spoczynek:
Daj światło moim oczom, o Panie, abym nie zasnęła w śmierci i aby mój wróg nie mógł powiedzieć: zwyciężyłem.
„Illumina oculos meos, ne umquam obdormiam in morte;
nequando dicat inimicus meus: Praevalui adversus eum” (Ps 12, 4-5, Wulgata).
Jan van Ruusbroec (bł.): Upadł człowiek tak święty jak Dawid, tak mądry jak Salomon i tak silny jak Samson
Człowiek, który dla czci Boga i własnego zbawienia chce być lub pozostać czystym i trzeźwym, musi miłować to, co mu w tym może pomóc, a nienawidzić, unikać i uciekać przed wszystkim, co mu może w tym przeszkadzać. Najpierw musi być ostrożny w patrzeniu, słuchaniu i stosunkach utrzymywanych z ludźmi, musi unikać wszystkich sposobności, które mogłyby go pociągnąć do złego, sobie zaś nie może nigdy ufać. Upadł człowiek tak święty jak Dawid, tak mądry jak Salomon i tak silny jak Samson. Nie może więc być nigdy bezczynny, a zawsze zajęty jakimiś dobrymi czynami zewnętrznymi lub wewnętrznymi. Musi opanować i karcić swe ciało przez rozumną pokutę, w miarę swych możliwości, Winien często myśleć o swej śmierci i o sprawiedliwym sądzie Bożym. Musi zawsze mądrze i silnie opierać się pokusom w ich początku. W ten sposób zwycięży nieczystość.
(Namiot duchowy, bł. Jan van Ruusbroec)
Henryk Suzo (bł.): Troszcz się o Mnie i nie myśl o sobie
Rzeczy przemijające rodzą w człowieku większy lub mniejszy niepokój, zależnie od stopnia wyrzeczenia. Pewnemu człowiekowi, połowicznie tylko oderwanemu i zbyt przywiązanemu do własnych uczuć, tak kiedyś powiedziano: –„Troszcz się o Mnie i nie myśl o sobie, tak żebyś wiedząc, że Ja jestem szczęśliwy, nie martwił się o swój własny los”.
(Życie, bł. Henryk Suzo)
Rajmund Lull (bł.): Dlaczego człowiek o Tobie aż tak zapomniał?
Przyjaciel spotkał swego Ukochanego i zobaczył, że był On bardzo szlachetny, potężny i godny wszelkiej czci. Krzyknął: „Co za potworność, że jest tak mało ludzi, którzy Cię kochają, znają i czczą, jak tego jesteś godzien!”. Ukochany odpowiedział mu: „Człowiek sprawił mi ogromny zawód, ponieważ stworzyłem go, aby mnie znał, kochał i czcił, a tymczasem na tysiąc ludzi tylko stu lęka się mnie i kocha, na tych tylko dziewięćdziesięciu lęka się mnie z tego powodu, bym ich nie skazał na potępienie, a dziesięciu, którzy mnie kochają robią to dlatego, abym zapewnił im wieczną szczęśliwość, a zaledwie tylko jeden mnie kocha, ponieważ jestem dobry i szlachetny”. Kiedy przyjaciel usłyszał te słowa, zapłakał gorzko z powodu braku czci należnej Ukochanemu i powiedział: „Ach! Najukochańszy, który tyle dałeś człowiekowi i tak go zaszczyciłeś, dlaczego człowiek o Tobie aż tak zapomniał?”.
(Księga o Przyjacielu i Ukochanym, bł. Rajmund Lull)
Franciszek z Asyżu (św.): Mnie, bratu Franciszkowi, Pan dał tak rozpocząć życie pokuty…

Mnie, bratu Franciszkowi, Pan dał tak rozpocząć życie pokuty: gdy byłem w grzechach, widok trędowatych wydawał mi się bardzo przykry. I Pan sam wprowadził mnie między nich i okazywałem im miłosierdzie. I kiedy odchodziłem od nich, to, co wydawało mi się gorzkie, zmieniło mi się w słodycz duszy i ciała; i potem nie czekając długo, porzuciłem świat. I Pan dał mi w kościołach taką wiarę, że tak po prostu modliłem się i mówiłem: „Wielbimy Cię, Panie Jezu Chryste, [tu] i we wszystkich kościołach Twoich, które są na całym świecie i błogosławimy Tobie, że przez święty krzyż Twój odkupiłeś świat”.
Potem dał mi Pan i daje tak wielkie zaufanie do kapłanów, którzy żyją według zasad świętego Kościoła Rzymskiego ze względu na ich godność kapłańską, że chociaż prześladowaliby mnie, chcę się do nich zwracać. I chociaż miałbym tak wielką mądrość jak Salomon, a spotkałbym bardzo biednych kapłanów tego świata, nie chcę wbrew ich woli nauczać w parafiach, w których oni przebywają. I tych, i wszystkich innych chcę się bać, kochać i szanować jako moich panów. I nie chcę dopatrywać się w nich grzechu, ponieważ rozpoznaję w nich Syna Bożego i są moimi panami. I postępuję tak, ponieważ na tym świecie nie widzę niczego wzrokiem cielesnym z Najwyższego Syna Bożego, tylko Jego Najświętsze Ciało i Najświętszą Krew, które oni przyjmują i oni tylko innym udzielają. I pragnę aby te najświętsze tajemnice były ponad wszystko czczone, uwielbiane i umieszczane w godnych miejscach. Gdzie tylko znajdę w miejscach nieodpowiednich napisane najświętsze imiona i słowa Jego, pragnę je zbierać i proszę, aby je zbierano i składano w odpowiednim miejscu. I wszystkich teologów i tych, którzy nam podają najświętsze słowa Boże, powinniśmy szanować i czcić jako tych, którzy dają nam ducha i życie (por. J 6, 64).
I gdy Pan zlecił mi troskę o braci, nikt mi nie wskazywał, co mam czynić, lecz sam Najwyższy objawił mi, że powinienem żyć według Ewangelii świętej. I ja kazałem to spisać w niewielu prostych słowach, i Ojciec św. potwierdził mi. A ci, którzy przychodzili przyjąć ten sposób życia, rozdawali ubogim wszystko, co mogli posiadać (por. Tb 1, 3); i zadowalali się jedną tuniką połataną od spodu i z wierzchu, sznurem i spodniami. I nie chcieliśmy mieć więcej.
(Testament [fragm.], św. Franciszek z Asyżu)