Nie ozdabiajmy domów naszych, ale raczej jeden tylko dom: duszę naszą. Czyż bowiem nie wstyd, że niepotrzebnie i lekkomyślnie wykładamy marmurami nasze ściany, a nie dbamy o Chrystusa, który przechodzi koło nas odarty z szat i obnażony? Jakaż ci korzyść ze wspaniałego domu, człowiecze? Czy zabierzesz go z sobą, gdy odejdziesz? Duszę zaś będziesz niósł z sobą wszędzie, dokądkolwiek pójdziesz.
Pierwsze wieki
Hieronim (św.): Nie szukaj rzeczy, które miałyby być wydane, ale już zebrane rozdaj
Wśród wszystkich dobrodziejstw, jakie mi wyświadczyła przyjaźń świętego brata Kwintyliana, to bodaj jest największe, że ciebie, nieznanego mi osobiście, złączył ze mną duchowo. Któż by bowiem nie miłował tego, który pod płaszczem żołnierskim i strojem wojskowym wykonuje uczynki Proroków i jako człowiek wewnętrzny, który ukształtowany jest na podobieństwo Stwórcy, przewyższa człowieka zewnętrznego, po którym czego innego należy się spodziewać. Dlatego też pierwszy zapraszam do wymiany listów, żeby częściej mieć sposobność odpisywania, a przez to w ogóle śmielej pisać.
Niech zaś wystarczy zaznaczyć ci krótko, abyś roztropnie pamiętał o poleceniu apostolskim: Jesteś – mówi – związany z żoną? Nie usiłuj odłączać się od niej! Jesteś wolny? Nie szukaj żony (1 Kor 7,27); to jest związanie, co jest przeciwne rozwiązaniu. Kto więc służy obowiązkowi małżeńskiemu, ten jest związany; kto jest związany, jest niewolnikiem. Kto natomiast jest rozwiązany, jest wolny.
Gdy zatem cieszysz się wolnością Chrystusową i co innego czynisz, a co innego obiecujesz, i jesteś niemal na wierzchołku domu postawiony, nie powinieneś dla wzięcia sukni zstępować z dachu (por. Mt 24,17), ani oglądać się wstecz, ani puszczać rękojeści raz uchwyconego pługa (por. Łk 2,62), ale o ile możności naśladuj Józefa i pozostaw pani Egipcjance płaszcz (por. Rdz 39,12), abyś ogołocony mógł iść za Panem Zbawicielem, który mówi w Ewangelii: Jeśli ktoś nie opuści wszystkiego i nie weźmie krzyża swego, i nie pójdzie za mną, nie może być uczniem moim (por. Łk 14,27.33).
Porzuć brzemię światowe, nie szukaj bogactw, które przyrównywane są do ułomności wielbłądziej (por. Mt 19,27). Ogołocony i lekki wzlatuj ku niebu, aby skrzydeł twych cnót nie przygniatał ciężar złota. A mówię to nie dlatego, jakobym się dowiedział, że jesteś chciwy, ale domyślam się, że dlatego parasz się jeszcze rzemiosłem wojennym, aby napełnić sakwę, którą Pan polecił wypróżniać (por. Łk 8,4). Jeśli więc tym, którzy mają posiadłości i bogactwa, nakazano, żeby sprzedali wszystko, rozdali ubogim i tak poszli za Zbawicielem (Mt 19,21 n.), to ty albo jesteś bogaty i powinieneś czynić, co jest zalecone, albo jesteś wciąż ubogi i nie powinieneś szukać tego, co masz oddać.
Chrystus istotnie ocenia każdą ofiarę według woli duszy. Nikt nie był uboższy od Apostołów, a nikt tak wiele nie opuścił dla Zbawiciela. Owa ubożuchna wdowa w Ewangelii, która dwa grosze wrzuciła do skarbony, wyniesiona zostaje nad wszystkich bogaczy, ponieważ dała wszystko, co miała (por. Mk 12,41). I ty więc nie szukaj rzeczy, które miałyby być wydane, ale już zebrane rozdaj, aby Chrystus mógł cię uznać za swego bardzo mężnego nowego żołnierza, aby na spotkanie przybywającego z bardzo dalekiej krainy wybiegł z weselem Ojciec, aby przyodział szatą, aby darował pierścień, aby ofiarował dla ciebie tucznego wołu, aby wyzwolonego szybko wyprawił do mnie [św. Hieronim przebywał w tym czasie w Betlejem] ze świętym bratem Kwintylianem. Zapukałem w podwoje przyjaźni; jeśli otworzysz, będziesz miał we mnie częstego gościa.
(List do Eksuperancjusza, św. Hieronim)
Ambroży z Mediolanu (św.): Jeśli szukasz Jezusa
Jeśli szukasz Jezusa, porzuć pęknięte cysterny, gdyż Chrystus miał nawyk siedzieć nie przy zbiorniku z wodą, ale przy studni. Tam spotkała Go Samarytanka (J 4,6), ta która uwierzyła, ta która chciała zaczerpnąć wody. Choć powinieneś przyjść wczesnym rankiem, niemniej jednak jeśli przyszedłeś później, nawet o szóstej godzinie, znajdziesz tam Jezusa zmęczonego podróżą.
Jest zmęczony, a to z twojego powodu, ponieważ długo Ciebie szukał; twoja niewiara męczyła Go przez długi czas. Nie będzie On jednak obrażony, jeśli tylko przyjdziesz. Prosi o picie Ten, który za chwilę je da. Jednak nie pije On wody z pobliskiego strumienia, ale twoje zbawienie; On pije twoje dobre usposobienie, wychyla puchar, a więc Mękę, która jest przebłaganiem za twoje grzechy, abyś ty pijąc Jego Najświętszą Krew mógł gasić w sobie pragnienie tego świata.
Podobnie Abraham zyskał Boga po tym jak wykopał studnię (Rdz 21,30). Również Izaak mijając studnię przyjął tę żonę, która przybywała do niego, a stanowiła typ Kościoła (Rdz 24,62). Był on wierny przy studni, niewierny zaś przy zbiorniku z wodą. Na koniec, także Rebeka, jak czytamy, znalazła tego który jej szukał przy studni, a i nierządnice obmyły się we krwi w basenie Izebel.
(O Duchu Świętym, ks. I, 184-185, św. Ambroży)
Jan Chryzostom (św.): W stronę nieba
Ojciec odbiera zabawki dziecku, aby zwrócić jego uwagę na ważniejsze rzeczy. Bóg czyni podobnie, aby skierować nas w stronę nieba.
List Barnaby: Abyśmy nie zasnęli w naszych grzechach
Nie uspakajajmy się przekonaniem, że zostaliśmy powołani, abyśmy nie zasnęli w naszych grzechach, bo wówczas Książę Zła, przejąwszy nad nami władzę, wygna nas z Królestwa Pańskiego.
(List Barnaby [fragm.], koniec pierwszej połowy II w.)
Atanazy Wielki (św.): Każdego dnia umieram
Żeby się nie zaniedbywać, dobrze jest rozważać słowa Apostoła: Każdego dnia umieram (1 Kor 15,31). Bo i my, gdybyśmy żyli, każdego dnia jakby umierając, nie grzeszylibyśmy. Powiedziano to dlatego, abyśmy, budząc się każdego dnia, sądzili, że nie dożyjemy wieczora, a znów idąc spać sądzili, że już się nie zbudzimy. Niepewne jest bowiem z natury nasze życie, a każdy dzień odmierzony przez Opatrzność.
Mając takie usposobienie i w ten sposób każdego dnia żyjąc, nie zbłądzimy ani nie będziemy niczego pragnąć, ani gniewać się na nikogo, ani gromadzić na tej ziemi, ale uważając, że każdego dnia jakby umieramy, nie będziemy nic posiadali, ze wszystkimi żyjąc w zgodzie. Pożądanie kobiety czy inne nieczyste uciechy nie pokonają nas nigdy, ale odwrócimy się od nich jak od rzeczy przemijających, walcząc i przewidując dzień sądu. Zawsze bowiem większy strach, mianowicie lęk przed torturami, niweczy słodycz przyjemności i wyprostowuje duszę chylącą się ku dołowi.
(Żywot św. Antoniego, św. Atanazy Wielki)