Gdy ktoś oddaje się Bogu z całego serca, Bóg lituje się nad nim i udziela mu Ducha nawrócenia. Duch ten uprzytamnia mu wszystkie jego grzechy, ażeby więcej w nie nie popadał. Ujawnia mu następnie nieprzyjaciół, którzy stają mu naprzeciw i utrudniają wyswobodzenie się od grzechu, walcząc z nim zaciekle, aby nie wytrwał w swoim nawróceniu.
Jeżeli mimo wszystko stawi im czoła i posłucha Ducha, nakłaniającego go, by się nawrócił, Stwórca pospieszy ze zmiłowaniem nad trudami jego nawrócenia. I widząc udręczenia na jakie wystawia swoje ciało: nieustanną modlitwę, post, błagania, poznawanie Słowa Bożego, oddalanie zła, ucieczkę od świata i jego spraw, uniżenie i ubóstwo serca, łzy i wytrwałość w życiu monastycznym – oraz widząc, powtarzam, jego trud i cierpliwość, miłosierny Bóg zlituje się nad nim i da mu zbawienie.
(List I [fragm.], św. Antoni Wielki)
(3 głosów, średnio: 1,00 na 1)
Kiedy bowiem jesteście posłuszni waszemu biskupowi jak [samemu] Jezusowi Chrystusowi, to w moich oczach nie żyjecie już według ludzkiego sposobu myślenia, lecz według [myśli] Jezusa Chrystusa, który dla nas umarł – byście uwierzywszy w śmierć Jego uniknęli śmierci.
(Polub jako pierwszy)
Nie tylko ten, kto nie znał zła, ale i kto nawet nie zaczął żyć, jest szczęśliwszy od żyjącego w grzechu. Tego nauczyliśmy się z ewangelii o Judaszu, o którym mówi się, że lepiej by było dla niego, gdyby w ogóle nie istniał, niż gdyby czynił zło (por. Mt 26, 24). Ze względu na to, że głęboko utkwiło w nim zło, jego oczyszczająca kara trwa w nieskończoność.
Dlaczego jednak, powie ktoś, przy stworzeniu nie otrzymaliśmy bezgrzeszności, abyśmy nie mogli grzeszyć, nawet gdybyśmy chcieli? Ale ty także nie wtedy uważasz domowników za życzliwie usposobionych, gdy ich trzymasz w kajdanach, lecz gdy widzisz, że dobrowolnie spełniają obowiązki wobec ciebie. Tak i Bogu nie jest miłe to, co wymuszone, ale to, co się dobrze czyni z cnoty. Cnota zaś powstaje z wolnej woli, a nie z przymusu. Wola zależy od nasz, a to, co zależy od nas, stanowi naszą wolną wolę.
Iść za Zbawicielem znaczy to samo, co mieć udział w zbawieniu, iść za światłem znaczy mieć udział w świetle. Ci bowiem, którzy są w świetle, nie oświecają światła, ale są przez nie oświeceni, i ono sprawia, że jaśnieją; oni natomiast nic mu nie dają, a jedynie otrzymują dobrodziejstwa, będąc oświeceni światłem.