Tak, jak pości nasz brzuch, tak musi pościć i język. Niech się powstrzyma od obmowy, od kłamstwa, od słów zbytecznych, od obelg, od gniewu, słowem od wszelkich grzechów popełnianych mową. Podobnie niechaj poszczą i oczy: nie oglądajmy rzeczy niepotrzebnych, niech też nasz wzrok nie grzeszy swawolą ani się nie wpatrujmy w nikogo. Podobnie też rękom i nogom zabronić należy wszelkich złych uczynków. W ten sposób, jak mówi św. Bazyli, pościmy dla podobania się Bogu, że odwracamy się od wszelkiego zła, które się dokonuje przez wszystkie nasze zmysły. W ten sposób dojdziemy, jak już powiedzieliśmy, do świętego dnia Zmartwychwstania odnowieni, czyści i godni udziału w świętych tajemnicach.
Pierwsze wieki
Męczeństwo św. Polikarpa: Był niby piękny baranek, wybrany z wielkiego stada na ofiarę
Wszystko działo się teraz bardzo szybko, szybciej niż można to powiedzieć. Tłum zaraz zaczął z łaźni i z warsztatów zbierać drewno i chrust, a najgorliwiej zajmowali się tym Żydzi, jak to jest w ich zwyczaju. Kiedy zaś stos przygotowano, Polikarp złożył sam wszystkie szaty, a rozwiązawszy pas chciał także zdjąć obuwie (Przedtem nigdy tego nie robił, bo zawsze wierni prześcigali się, kto pierwszy dotknie jego ciała. Nawet już przed męczeństwem był on bowiem stale otoczony czcią z powodu świętości swego życia). Natychmiast więc ułożono wokół niego przygotowane na stos materiały. A kiedy chciano go przybić, powiedział: – „Zostawcie mnie tak. Ten kto daje mi siły do zniesienia ognia, pozwoli mi nawet bez waszego zabezpieczenia gwoździami wytrwać nieruchomo na stosie”. Nie przybili go zatem, a tylko przywiązali. Związany z rękami na plecach, był niby piękny baranek, wybrany z wielkiego stada na ofiarę, na całopalenie miłe Bogu.
Podnosząc oczy ku niebu powiedział:
– „Panie, Boże wszechmogący, Ojcze Twego umiłowanego i błogosławionego Syna, Jezusa Chrystusa, przez którego pozwoliłeś nam się poznać, Boże aniołów i mocy, Boże wszelkiego stworzenia i całego plemienia sprawiedliwych, którzy żyją w Twojej obecności: Błogosławię Cię, że uznałeś mnie godnym tego dnia i tej godziny, kiedy to, zaliczony do twoich męczenników dostępuję udziału w kielichu Twego Chrystusa, abym mógł też zmartwychwstać na życie wieczne duszy i ciała w nieskazitelności Ducha Świętego. Obym razem z nimi został dziś przez Ciebie przyjęty jako ofiara tłusta i Tobie miła tak, jak ją Sam przygotowałeś, z góry objawiłeś i wypełniłeś Ty, Bóg prawdziwy i nie znający kłamstwa. Dlatego też za wszystko Cię chwalę, błogosławię, wielbię przez Arcykapłana wiecznego i niebieskiego, Jezusa Chrystusa, Twego Syna umiłowanego, przez którego Tobie z Nim razem i z Duchem Świętym chwała i teraz i na przyszłe wieki. Amen”.
(Męczeństwo św. Polikarpa, Biskupa Smyrny [fragm.], ok. 157 r.)
Jan Chryzostom (św.): Podwójny zysk
Kto szuka rzeczy ziemskich zamiast niebiańskich, utraci jedne i drugie. Kto zaś ponad rzeczy ziemskie stawia rzeczy niebiańskie, zyska jedne i drugie.
(św. Jan Chryzostom)
Augustyn z Hippony (św.): Czystość
Odsłaniała się już bowiem — ilekroć w tamtą stronę spojrzałem — za tą granicą, którą lękałem się przekroczyć, szlachetna piękność czystości, jaśniejąca radością niezbrukaną, skromnie przyzywająca mnie do siebie, abym wreszcie przyszedł, abym już dłużej się nie wahał. Wyciągała miłujące ramiona, aby mnie ogarnąć nimi i uścisnąć, a ręce jej były pełne dobrych przykładów, które mi ukazywała. Iluż tam było chłopców, ile dziewcząt, ilu młodzieńców i ludzi wszelkiego wieku, ileż poważnych wdów, jako też kobiet, co do starości dożyły w dziewictwie. A
we wszystkich jaśniała ta sama powściągliwość bynajmniej nie jałowa, lecz będąca płodną matką rozlicznych dzieci, czyli radości narodzonych z zaślubienia Ciebie, Panie. Ta powściągliwość piękna śmiała się ze mnie, jakby chcąc tym szyderstwem dodać mi odwagi:
– Nie stać cię na to, na co było stać tych mężczyzn i te kobiety? A czy oni w sobie samych znajdują siłę? O, nie, nie w sobie, lecz w Panu Bogu swoim! To przecież Pan Bóg ich obdarzył mną. Czemu na sobie samym się opierasz — i upadasz? Rzuć się ku Niemu! Nie obawiaj się. On się nie cofnie, abyś upadł. Rzuć się z całą ufnością, On przygarnie cię i uleczy.
(Wyznania, św. Augustyn)
Symeon z Tesalonik (św.): Dobry początek dnia z Jezusem
Trzeba zatem, by wszyscy, kapłani, świeccy i mnisi, gdy tylko budzą się ze snu, mieli najpierw w myśli Chrystusa i pamiętali najpierw o Nim. Niech przedstawią Mu tę modlitwę jako początek wszelkiej myśli i jako swą ofiarę. Zanim pomyślą o czymś innym, powinni pamiętać o Jezusie, który nas zbawił i tak bardzo umiłował.
(Filokalia, św. Symeon z Tesalonik)
Jan Chryzostom (św.): Powinnością męża jest kochać, a żony – być uległą
Powinnością męża jest kochać, a żony – być uległą. Jeżeli każde z nich czyni, co powinno, równowaga w małżeństwie nie może być zakłócona. Kobieta, która czuje, że jest kochaną, staje się miłą, a mąż, który widzi uległość, staje się łagodny. A już w samej naturze leży, by on kochał, a ona była posłuszną. Kiedy rządzący kocha to, czym rządzi, wtedy wszystko układa się pomyślnie
(św. Jan Chryzostom)