Niech moje życie będzie jedną ustawiczną modlitwą, jednym długim aktem miłości. Żeby nic nie mogło mnie odwieść od Ciebie, ani hałasy, ani roztargnienia, nic, nieprawdaż? Pragnęłabym bardzo, o mój Mistrzu, żyć z Tobą w milczeniu. Ale to, co lubię nade wszystko, to pełnić Twoją wolę, a ponieważ Ty chcesz mieć mnie jeszcze w świecie, poddaję się z całego mego serca, z miłości do Ciebie. Ofiaruję Ci celkę mego serca, niech to będzie Twoja mała Betania; przychodź, by tam odpoczywać, ja tak bardzo Cię kocham…
(Zapiski duchowe, 23.01.1900 r. [fragm.], bł. Elżbieta od Trójcy Świętej)
Dziękuję!